“Pokemon GO” przez ostatnie 4 lata zarobiło już łącznie prawie 12 miliardów złotych (ponad 3,1 miliarda dolarów). Zeszłoroczny wynik jest o 62 miliony dolarów lepszy od tego osiągniętego w roku premiery, czyli w 2016. Wówczas to gracze wpłacili 832 miliony dolarów. W 2017 roku przychód z mikrotransakcji zmalał i wyniósł “zaledwie” 589 mln dolarów. Ale już kolejne dwa lata przyniosły wzrost wpływów. W 2018 roku “Pokemon GO” zarobiło ponownie ponad 800 milionów dolarów. Tendencja wzrostowa się utrzymała i w zeszłym roku do kasy Niantic wpłynęło prawie 900 milionów dolarów. Taki sukces można tłumaczyć częstymi aktualizacjami zawartości, nowymi pokemonami, a także cyklicznymi wydarzeniami w grze, zachęcającymi do zakupów.
Finansowego sukcesu nie powtórzyła kolejna gra Niantic wyprodukowana we współpracy z wytwórnią Warner Bros. “Harry Potter: Wizards Unite” wykorzystuje podobną mechanikę co “Pokemon Go”, jednak ostatecznie tytuł nie spodobał się graczom, którzy (jak się okazuje) zdecydowanie wolą uniwersum z popularnego japońskiego serialu animowanego z końcówki ubiegłego wieku. Co prawda, gra nawiązujący do książek J.K. Rowling zarobiła w ciągu pierwszych miesięcy 22 miliony dolarów, jest to jednak ułamek tego, ile Niantic zarobiło na pokemonowym szaleństwie. I nie zanosi się na poprawę, gdyż w ostatnich miesiącach wpływy z mikrotransakcji z “Harry’ego Pottera: Wizards Unite” spadają. | CHIP