Bateria o pojemności 420 mAh ma zapewnić do 14 dni pracy na jednym ładowaniu. Urządzenie jest wodoodporne do głębokości 50 m i wytrzymałe na niskie temperatury, choć nie ekstremalnie. Mowa o -10 st. C. Patrząc w przyszłość chiński producent zdecydował jednak, że w przypadku upałów jego zegarek wytrzyma nawet ok. 45 st. C.
Xiaomi Mi Watch Color został także wyposażony w Bluetooth 5.0, GPS oraz NFC. Zastosowane czujniki to: tętna, czujnik przyspieszenia, żyroskop, czujnik geomagnetyczny, czujnik barometryczny, czujnik światła otoczenia. I oczywiście znalazł się także asystent głosowy – Xiao Ai. Dla rodzimych klientów jak znalazł.
Co poza tym potrafi nowy smartwatch Xiaomi (który bardzo przypomina dwukrotnie droższy Galaxy Watch Active)? Oczywiście liczy kroki, przebyty dystans, mierzy ciśnienie i tętno, a także oferuje funkcję trybu oddechowego, służącego uspokojeniu i relaksacji. Te funkcje nie wymagają połączenia ze smartfonem. Mały gratis przygotowany został dla chińskich klientów – Xiaomi Watch Color obsługuje 12 kart autobusowych w 253 miastach w całym kraju.
Urządzenie sprzedawane jest w dwóch podstawowych wariantach kolorystycznych: czarna lub srebrna obudowa, ale do wyboru jest sześć kolorów silikonowych pasków lub pasek skórzany, stylizowany na krokodylą skórę. 110 motywów, które można wyświetlić na tarczy pozwoli dopasować jej kolor nie tylko do koloru paska, ale także własnego nastroju. Rządzą słodkie kotki i latające świnki
System operacyjny to WearOS i własne MIUI. Zegarek nie współpracuje, przynajmniej na razie, z iOS-em.
Smartwatch mogą już zamawiać klienci z Chin. Kiedy wejdzie na europejski rynek? Nie wiadomo, ale jeśli wejdzie, to ma szanse na olbrzymi sukces. Niecałych 440 zł jest kuszącą propozycją za zegarek praktyczne wszystkomający. | CHIP
[offers keywords=”xiaomi+smartwatch”]
→W naszych rankingach smartwatchy jeszcze modelu Xiaomi nie ma, ale wróżymy mu karierę.