Zanim organizatorzy kongresu podjęli decyzję o jego odwołaniu, decyzję o nieuczestniczeniu w spotkaniu podjęło kilka dużych firm technologicznych, w tym Sony, Amazon, LG, Ericsson i Nvidia. Niektóre, takie jak Samsung, planowały udział, ale ograniczony. Nawet wówczas organizacja stojąca za MWC, czyli GSM Association podtrzymywało decyzję o utrzymaniu spotkania, zapewniając, że inni wystawcy będą wystarczająco atrakcyjni dla odwiedzających barcelońskie targi. Jednak ostatnie doniesienia prasowe nie pozostawiają złudzeń. Wirus się rozprzestrzenia i organizowanie imprez masowych jest igraniem z ogniem. Mobile World Congress został więc wczoraj (12 lutego) odwołany i nie zanosi się na to, by odbył się w innym terminie. Odwołanie kongresu oznacza olbrzymią finansową stratę, zarówno dla organizatorów, jaki i miasta. Szacuje się, że mowa o ok. 500 mln euro.
Koronawirus nie próżnuje
W środę burmistrz Barcelony Ada Colau zapewniała, że po rozmowach z ekspertami medycznymi władze miasta “są przekonane, że nie ma powodu do alarmu w związku z koronawirusem”. Podkreślała, że miasto jest gotowe do wsparcia MWC 2020. Jednak organizatorzy wolą dmuchać na zimne, co obserwując rozwój choroby zdaje się mieć sens. Tym bardziej, że w zeszłorocznych targach wzięło udział ponad 100 tys. osób, a według statystyk opublikowanych przez GSMA 6 proc. uczestników pochodziło z Chin.
Opracowana przez Johns Hopkins University, aktualizowana w czasie rzeczywistym mapa zasięgu epidemii pokazuje, że na całym świecie w wyniku zarażenia covid-19 zachorowało 60 347 osób (stan na 13 lutego), zmarło 1369, a 6122 osoby wróciły do zdrowia.
GSMA reprezentuje interesy operatorów komórkowych na całym świecie, zrzeszając ponad 750 operatorów i prawie 400 firm w szerszym ekosystemie mobilnym, w tym producentów telefonów i urządzeń, producentów oprogramowania, dostawców sprzętu i firm internetowych. GSMA zajmuje się także organizowaniem konferencji Mobile 360. Najbliższa konferencja planowana jest na kwiecień. Pytanie, czy się odbędzie. | CHIP