Zasilane energią słoneczną lądownik i łazik weszły w stan uśpienia 19 kwietnia, jednak teraz mają wrócić do działania. Oba urządzenia będą musiały zmierzyć się z temperaturami rzędu minus 180 stopni Celsjusza i będą kontynuowały eksplorację krateru uderzeniowego Von Kármán.
Yutu 2 jak do tej pory przebył nieco ponad 700 metrów, poruszając się na północny zachód od miejsca lądowania. Po drodze pojazd zbierał dane za pomocą kamer panoramicznych, radaru penetracyjnego (LPR) oraz spektrometru obrazującego w zakresie widzialnym i bliskiej podczerwieni.
Yutu 2 wylądował na powierzchni Księżyca w styczniu 2019 roku
Sześciokołowy i ważący 140 kilogramów łazik odkrył wiele warstw skał znajdujących się pod powierzchnią Księżyca, które według naukowców powstały w wyniku wulkanizmu i intensywnych uderzeń asteroid. Obszar, na którym działa Yutu 2, zawiera również materiał pochodzący z pobliskich kraterów, takich jak Finsen. Eksperci przypuszczają, że LPR może być kluczowym instrumentem w kontekście poznania historii ewolucji powierzchni naszego naturalnego satelity. Co więcej, może dostarczyć informacji dotyczących pochodzenia materiałów odkrytych przez Yutu 2.
Łazik znajduje się w tzw. Basenie Biegun Południowy – Aitken, który jest zlokalizowany na dalekiej stronie Księżyca. Naukowcy twierdzą, że uderzenie, które doprowadziło do powstania basenu mogło wyrzucić skały spod księżycowej skorupy, dlatego zebrane próbki mogą wyjaśnić zagadki związane z powstaniem i ewolucją Księżyca. Szczególne zainteresowanie wzbudziły kolorowe substancje o przypominającej szkło strukturze, na które Yutu 2 natrafił w czasie swojej przejażdżki. Po zbliżającej się pobudce łazik ma skierować się na północny-wschód.