13 maja około godziny 12:00 Elon Musk na swoim Twitterze ujawnił, jak to będzie z przyszłością Tesli i możliwością zakupu samochodów tej firmy za Bitcoiny. Firma przed kilkoma tygodniami ogłosiła bowiem, że będzie przyjmować je od klientów w formie zapłaty za swoje elektryczne Modele i choć już wtedy wahający się znacznie kurs kryptowaluty budził sporo wątpliwości w takiej praktyce, to nie o niego poszło.
Czytaj też: Telewizory MiniLED – o co z tym chodzi?
Elon Musk kreuje bowiem siebie na “wybawiciela” na rynku samochodów, który to ruszył motoryzację w stronę elektrycznych układów napędowych. Jego ogromnego wpływu na ten rynek zdecydowanie nie można mu odmówić, ale w całej tej walce o czystsze środowisko i ratowanie planety na poziomie transportu chwilowo się zapomniał, ale wreszcie zrzucił klapki z oczu.
Tesla wycofuje się z płatności Bitcoinem. Elon Musk narzeka na jego pożerającą tony energii sieć, a kurs naturalnie spada.
Stojące za kryptowalutą Bitcoin technologiczne zaplecze bazuje bowiem na rozproszonej po całym świecie sieci węzłów, czyli komputerów, które utrzymują tę sieć, użyczając swoją moc obliczeniową (głównie karty graficznej), umożliwiając przepływ Bitcoinów między portfelami, za co są nagradzani ich śladowymi cząstkami.
Problem w tym, że ten proces, którego określa się mianem “kopania” wykorzystuje tak ogromne zasoby mocy karty graficznej, że te łącznie pożerają ogromne, coraz znaczniejsze ilości energii. Szacuje się, że w grę wchodzi wykorzystanie aż 16.87 gigawatów energii na podtrzymanie całej sieci Bitcoin.
Czytaj też: Czy sztuczne mięso jest zdrowe?
Nic więc dziwnego, że walcząca o czyste środowisko Tesla, choć ciągle ma w portfelu ponad miliard dolarów w Bitcoinach, postanowiła wycofać się z przyjmowania ich w formie zapłaty. Powód? Wspomniane zużycie energii, pochodzącej głównie ze spalania paliw kopalnych. Jednak nie oznacza to, że Elon Musk (znany na rynku kryptowalut przez zabawę DogeCoinem) i Tesla porzucą kryptowaluty. W rzeczywistości teraz firma szuka lepszej, mniej zasobożernej alternatywy.
Czytaj też: Superkomputery – do czego się ich używa?
Ogłoszenie tych planów od razu odbiło się na kursie Bitcoina, co dotknęło też wiele innych kryptowalut, bazujących głównie właśnie na kartach graficznych. Ten jeden wpis na Twitterze Elona Muska wystarczył, żeby kurs Bitcoina w ciągu zaledwie doby spadł o około 10000 dolarów, bo z ~57500$ do poziomu prawie 47500$, z którego powoli się podnosi. Energetyczny problem pozostawił po sobie jednak spory niesmak.