Specyfikacja OnePlus 9 Pro
- obudowa o wymiarach 163,2 x 73,6 x 8,7mm, masa 197 gramów, wodoszczelna zgodnie z normą IP68, szkło + aluminium,
- ekran LPTO Fluid2 AMOLED, przekątna 6,7 cala, rozdzielczość 1440 x 3216 pikseli, HDR10+, 120Hz, chroniony szkłem Gorilla Glass 5,
- układ Qualcomm Snapdragon 888, grafik Adreno 660,
- 8 lub 12 GB pamięci RAM, 128 lub 256 GB pamięci wbudowanej, brak gniazda kart pamięci,
- aparaty – główny 48 Mpix (Sony IMX789, 1/1,43″, F/1.8, 23mm, OIS, laserowy autofocus), szerokokątny 50 Mpix (1/1.56″, 14mm, F/2.2), zoom z teleobiektywem 8 Mpix (F/2.4, 77mm, 3,3-krotny zoom optyczny, OIS), czujnik głebi ostrości o rozdzielczości 2 Mpix; filmy 8K@30 fps, 4K@30/60/120 fps; kalibracja kolorów Hasselblad,
- przedni aparat 16 Mpix (F/2.4, 1/3.06″),
- Wi-Fi 6, 5G, Bluetooth 5.2, USB-C, NFC, optyczny czytnik linii papilarnych w ekranie, głośniki stereo,
- Android 11, nakładka OxygenOS 11,
- akumulator o pojemności 4500 mAH, obsługa szybkiego ładowania przewodowego 65W, bezprzewodowego 50W,
- cena: 4 299 zł (8/128GB), 4 699 zł (12/256 GB).
Czym różni się OnePlus 9 od OnePlus 9 Pro?
Różnice w specyfikacji OnePlus 9 i OnePlus 9 Pro nie są duże. Słabszy wariant jest mniejszy – 160 x 74,2 x 8,7mm i lżejszy – 192 gramy. Ma plastikowy korpus oraz nie jest wodoszczelny (za wyjątkiem wariantu dla amerykańskiego T-Mobile). OnePlus 9 ma mniejszy ekran – Fluid AMOLED, przekątna 6,55 cala, rozdzielczość 1080 x 2400 pikseli, HDR10+, 120Hz.
OnePlus 9 nie ma dodatkowego aparatu odpowiedzialnego za zoom, a aparat główny to Sony IMX689 przeniesiony z OnePlusa 8 Pro. Pomimo tego, ma on identyczne parametry jak aparat główny OnePlus 9 Pro. Ostatnia różnica, to obsługa bezprzewodowego ładowania o mocy tylko 15W. Cała reszta specyfikacji jest identyczna jak w OnePlus 9 Pro.
OnePlus 9 w wersji 8/128 GB kosztuje 3 349 zł i 3 999 zł w wersji 12/256 GB.
Bogaty zestaw testowy
Dawno już nie dostałem do testów smartfonu z takim zestawem jak OnePlus 9 Pro i OnePlus 9. Wnętrze wielkiego pudełka nawiązuje do lądowania na Księżycu, w trakcie którego używano aparatów Hasselblad. W zestawie testowym znalazły się też dedykowane, usztywniane pokrowce. Jak nienawidzę pokrowców do telefonów, tak te naprawdę ubóstwiam. Miłym dodatkiem była też bezprzewodowa ładowarka o mocy 65W. Co pozwoli przetestować bezprzewodowe ładowanie OnePlusa 9 Pro.
W sprzedażowym zestawie, obok smartfonów, znajdziemy miękki silikonowy pokrowiec, ładowarkę sieciową oraz charakterystyczny czerwony kabel USB.
OnePlus 9 Pro i OnePlus 9 są bardzo ładne. Ale tylko jeden nie zbiera odcisków palców
Pod względem wizualnym smartfony OnePlus 9 są niemal identyczne. Różnią się oczywiście kolorem i wariant Pro jest minimalnie większy. Wprawione oko zauważy też brak jednego obiektywu w module aparatu OnePlusa 9.
Kolejną różnicę czuć od razu po wzięciu smartfonów do reki. OnePlus 9 ma plastikowy korpus i łatwo jest to zauważyć. Jest nieco lżejszy i choć jest bardzo dobrze wykonany, to nie ma tego pierwiastka premium, który czuć po wzięciu do ręki OnePlusa 9 Pro.
Są jeszcze dwa drobne detale różniące oba modele. Ze względu na plastikowy korpus, OnePlus 9 nie ma widocznych linii anten, które przy takiej konstrukcji nie muszą być wyciągane na zewnątrz obudowy. Do tego na prawym boku obudowy, OnePlus 9 Pro ma delikatne wycięcie w tylnym panelu, w miejscu umieszczenia przycisków.
A skoro przy przyciskach jesteśmy, suwak umieszczony nad przyciskiem blokady ekranu to bardzo użyteczne element. W ciągu dnia często zdarza mi się wyciszać telefon i możliwość zrobienia tego suwakiem jest bardzo wygodna.
OnePlusy 9 to bardzo ładne smartfony. Potrafią cieszyć oko, choć zdecydowanie moim faworytem jest srebrny OnePlus 9 Pro. Nie tylko genialnie wygląda, ale też jego tylny panel bardzo opornie zbiera odciski palców. Oczywiście palcuje się, w końcu to szkło, ale w przeciwieństwie do większości smartfonów zdecydowanie dużo wolniej. OnePlus powinien to opatentować.
Ekrany – tutaj najmocniej widać przewagę OnePlus 9 Pro
Porównując samą specyfikację, ekrany OnePlusa 9 i OnePlusa 9 Pro niewiele się od siebie różnią. AMOLED, 120 Hz, więc największą różnica zostaje rozdzielczość i wyższa maksymalna jasność w wariancie Pro – 1300 kontra 1100 nitów. Kosmetyka, bo przecież różnicę między 1080 x 2400 pikseli, a 1440 x 3216 pikseli na 6,5 cala mało kto zauważy.
W praktyce różnice są duże. Przede wszystkim, czego można nie zauważyć na zdjęciach w sieci, OnePlus 9 ma ekran płaski, OnePlus 9 Pro delikatnie zakrzywiony. Krzywizna jest minimalna. W zasadzie bardziej zakrzywione jest szkło, niż sam ekran. Oba ekrany są jasne, czytelne w każdych warunkach oraz pod dowolnym kątem.
Różnicę w rozdzielczości bardzo ciężko jest zauważyć przy tej przekątnej ekranu. Bardziej widoczne będzie za to zużycie akumulatora jeśli ją zwiększymy w OnePlusie 9 Pro. Tym, co faktycznie widać, jest różnica w jakości obrazu. OnePlus 9 Pro ma lepszą biel. Wpadającą lekko w szarość, ale wygląda ona dużo lepiej niż delikatnie zaróżowiona biel OnePlusa 9. Największą różnicę widać w kolorach. Te w OnePlus 9 Pro są dużo bardziej nasycone, żywsze i jaśniejsze. Sprawiają wrażenie wyskakujących z ekranu.
Kolejną różnica jest częstotliwość odświeżania. OnePlus 9 pozwala ustawić sztywne 60 lub 120 Hz. W OnePlusie 9 Pro można dodatkowo ustawić odświeżanie adaptacyjne. Dostosowujące się do aktualnie wyświetlanych treści.
Nie zmienia to jednak faktu, że oba ekrany są bardzo dobre, ale tak jak OnePlusa 9 można określić wyższą półką, tak wyświetlacz OnePlusa 9 Pro to jest po tym względem już naprawdę topowy flagowiec.
OxygenOS ma w sobie ducha Cyanogenmoda
Wziąłem właśnie do reki OnePlus One i szybko zrozumiałem, jak bardzo podobny do wiekowego Cyanogenmoda jest OxygenOS. Nakładka, która jest zainstalowana na OnePlusach 9. Nie jest to w żadnym wypadku wada, czy obelga. To bardzo duża zaleta, bo Cyanogenmod był bardzo przyjemnym interfejsem.
Z pewnością pojawiło się wiele uproszczeń, dzięki czemu interfejs jest przyjaźniejszy mniej zaawansowanym użytkownikom. OxygenOS jest czytelny, wygodny w użytkowaniu i daje sporo opcji konfiguracji. Jak np. możliwość skorzystania z klasycznej szuflady aplikacji, albo ulokowanie ikon na kolejnych pulpitach. Jak w iOS, czy EMUI. Do wyboru mamy też m.in. różne animacje interfejsu oraz sporo różnych wyglądów ekranu Always On. W tym, który widzicie na zdjęciach się zakochałem i chętnie przeniósłbym go do wszystkich innych smartfonów.
Test OnePlus 9 Pro i OnePlus 9 – mamy 5G i bardzo dobre rozmowy
Umknął mi ten szczegół wcześniej, ale oba smartfony różnią się też długością szczeliny głośnika rozmów. Ta w OnePlus 9 jest bardzo minimalnie dłuższa. Nie wpływa to jednak w żaden sposób na jakość dźwięku w trakcie połączeń. W obu modelach stoi ona na wysokim poziomie. Rozmowy są bardzo czyste i głośne.
Bardzo dobrze wypadają też dostępne typy łączności. Na czele z obsługą sieci 5G. Działa, również w Plusie. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć do działania Wi-Fi, Bluetooth, czy NFC. Oba modele mają optyczny czytnik linii papilarnych umieszczony w ekranie. Działa szybko i bez zarzutów.
Wydajność? W końcu OnePlus 9 to zabójca flagowców!
Pod tym względem smartfony OnePlus 9 nie odbierają od swoich poprzedników. Wydajność stoi na najwyższym poziomie i praktycznie ani razu nie zdarzyło mi się, aby któryś z nich zawiesił się lub nieprzewidzianie długo kazał czekać na reakcję na polecenia. Bez względu na to, czy byłyby to gry, filmy, czy przeglądanie Internetu.
Wydajność smartfonów ma ciekawe zastosowanie praktyczne. Jedną z dostępnych opcji jest zwiększenie płynności filmów. Funkcja działa np. w trakcie oglądania filmów w serwisie YouTube. Sceptycznie podchodzę do takich bajerów, bo zazwyczaj jest to tylko chwyt marketingowy. Ale nie tym razem. Szczególnie jeśli filmy są niższej jakości, widać przewagę w płynności wyświetlanego obrazu na smartfonach OnePlus 9 względem innych urządzeń. Za co duży plus.
Benchmarki tylko potwierdzają, że pod względem wydajności smartfony OnePlus 9 to absolutnie topowa półka i jest to sprzęt dosłownie na lata. W tym miejscu chciałbym Was przeprosić, ale gdzieś zgubiłem część plików, w tym zdjęć i zrzutów ekranów. Dlatego też poniżej zobaczycie tylko benchmarki z OnePlusa 9 Pro. Różnica w wynikach, ze względu na zastosowanie tych samych podzespołów, jest bardzo minimalna. W niektórych programach górą był OnePlus 9, a w innych OnePlus 9 Pro.
OnePlus 9 x Hasselblad – miało być naturalnie, jest plucie HDR-em
Przyznam, że nieco zawiodłem się na zapowiadanej współpracy OnePlus i Hasselblad. Spodziewałem się, że oprócz stworzonego dedykowanego profilu kolorów dostaniemy również dedykowaną aplikację aparatu. Coś, co będzie imitowało interfejs aparatu fotograficznego. Jak aplikacja Photography Pro w Xperii 5 II. Na pocieszenie zostaje nam tylko dźwięk migawki, przeniesiony z lustrzanki Hasselblad. Miły i efektowny dodatek.
Podczas premiery smartfonów OnePlus 9 można było zagrać w pewną grę. Można było liczyć, ile razy padnie wyrażenie natural colour palette. To trochę tak, jakbyśmy chcieli sprawdzić ile razy pada słowo amazing w trakcie premier Apple’a. W obu przypadkach – zdecydowanie za dużo i zdecydowanie użyte na wyrost.
Obraz z aparatach smartfonów OnePlus 9 nie ma kompletnie nic wspólnego z naturalną paletą barw. Wręcz przeciwnie. Obraz jest maksymalnie przetworzony i dosłownie wręcz pluje efektem HDR z ekranu. Czy jest to wada? W żadnym wypadku. Zdjęcia są dzięki temu szalenie efektowne, a podbite kolory i kontrast w zasadzie są gotowym produktem do zamieszczenia w mediach społecznościowych. Fotografii nie trzeba dodatkowo upiększać i większość użytkowników nie będzie potrzebowała nic więcej do pełni szczęścia.
Różnicę w zdjęciach z aparatu głównego widać na koszt OnePlusa 9 Pro. W końcu ma nowszy aparat. W przypadku OnePlusa 9 widać współpracę z Hasselbladem, bo zdjęcia są nieco ładniejsze, a na pewno dużo bardziej efektowne niż w przypadku OnePlusa 8 Pro. Efektowne to zdecydowanie określenie idealnie obrazujące zdjęcia z obu smartfonów. Kolorowe, kontrastowe, wręcz wyskakujące z ekranu. Nic tylko wycinać je w kwadrat i umieszczać na Instagramie. Ale trzeba też docenić dużą szczegółowość i bardzo dobre działanie autofocusu. Podobnie wygląda kwestia w OnePlus 9 Pro. Tutaj dodatkowo mamy duża matrycę, która dobrze radzi sobie w każdych warunkach oraz oferuje ładny, naturalny efekt bokeh.
OnePlus 9 – aparat główny
OnePlus 9 Pro – aparat główny
Aparat ultra-szerokokątny obu modeli jest taki sa. To prawdziwa perełka i zdecydowanie TOP3 tego typu aparatów w świecie smartfonów. Duża szczegółowość zdjęć, ładna geometria obrazu bez dużego zniekształcenia kadru oraz dużo szczegółów z ich niewielką utratą na bokach kadru. Jak dodamy do tego efektowne podbicie kolorów, mamy przepis na sukces. Zdjęcia z obu modeli są tutaj takiej samej jakości.
OnePlus 9 – aparat szerokokątny
OnePlus 9 Pro – aparat szerokokątny
Teleobiektyw w OnePlusie 9 Pro oferuje stosunkowo niewielki zoom optyczny, bo 3,3-krotny (ekwiwalent 77mm). Wystarcza jednak do tego, aby zawęzić kadr i skrócić odległość do fotografowanego obiektu. Jakość zdjęć nie jest już jednak tak dobra jak w przypadku pozostałych aparatów. Miejscami brakuje szczegółów, a zdjęcia sprawiają wrażenie zrobionych ze zbyt dużych zlepek pikseli. W przypadku OnePlusa 9 mamy do dyspozycji tylko zoom cyfrowy.
OnePlus 9 – zoom
OnePlus 9 Pro – zoom
Jeśli chodzi o zdjęcia nocne, to ponownie muszę Was przeprosić, ale te z OnePlusa 9 Pro przepadły (brawo ja!). Więc musicie mi uwierzyć na słowo, że są bardzo dobre. Jak na zdjęcia nocne ze smartfonu, są bardzo szczegółowe, ostre, a kolory nie są przesadnie ciepłe, a źródła światła nie są rozbłyskami zajmującymi pół kadru. Nieco gorzej wypada to w OnePlus 9, ale nadal na ponadprzeciętnym poziomie.
OnePlus 9 – zdjęcia nocne
Bezprzewodowa ładowarka jak mały samolot, ale OnePlus 9 i OnePlus 9 Pro mają dobre baterie
Oba smartfony są wyposażone w akumulator o pojemności 4500 mAh i obsługują szybkie ładowanie przewodowe z mocą 65W. Podczas codziennego użytkowania czas działania obu modeli jest niemal identyczny. Potwierdzają to też testy laboratoryjne zagranicznych portali.
Oba smartfony z powodzeniem wytrzymują pełny dzień użytkowania przy godzinie rozmów, do dwóch godzin Internetu i aplikacji, kilkunastu zdjęciach, godzinie muzyki na słuchawkach, ze stałą synchronizacją z zegarkiem oraz powiadomień z aplikacji. Jeśli dużo korzystamy z ekranu i w OnePlusie 9 Pro ustawimy maksymalną rozdzielczość i odświeżanie ekranu, wtedy poziom naładowania akumulatora potrafi spadać w bardzo szybkim tempie.
Ciekawostką jest, że OnePlus 9 potrafi się naładować do pełna nieco szybciej. Możliwe jest pokonanie bariery 30 minut. W OnePlusie 9 Pro mi się to nie udało, ale mówimy tutaj o różnicy 3-4 minut.
Czas ładowania ładowarką bezprzewodową o mocy 65W jest w przypadku wariantu Pro taki sam, jak przy ładowaniu po kablu. Ale… ładowarką Xiaomi. Bezprzewodowa ładowarka, którą dostałem od OnePlusa oferuje moc 50W i tutaj ładowanie do pełna trwa niecałe 45 minut. OnePlusa 9 naładujemy nią w ok godzinę dłużej.
Ładowarka ma wbudowany wentylator chłodzący smartfon. To dobre rozwiązanie, bo faktycznie obudowa pozostaje chłodna przez cały czas ładowania. Ale ładowarka przy tym nieco hałasuje, choć pracuje ciszej, niż np. wentylatory w mocno obciążonym laptopie.
Bardzo polubiłem OnePlusa 9 i OnePlusa 9 Pro. Mógłbym ich używać na co dzień
Zarówno OnePlus 9, jak i OnePlus 9 Pro to bardzo udane smartfony. Korzystało mi się z nich bardzo wygodnie. Są poręczne, dobrze wykonane, bardzo wydajne i mają bardzo dobre aparaty. Największą różnicę pomiędzy nimi widać w ekranach. OnePlus 9 ma dobry ekran, ale wyraźnie przegrywa z topowym panelem modelu Pro. To absolutnie najwyższa półka.
Topowe są też aparaty szerokokątne obu smartfonów. Na współpracy z Hasselbladem lekko się zwiodłem, bo liczyłem na jakąś dedykowaną aplikację aparatu, ale tego zabrakło. Dostajemy za to specjalny profil kolorów, który nie ma nic wspólnego z reklamową naturalnością barw. Dla zdecydowanej większości odbiorców będzie to zaleta. Zdjęcia są do bólu efektowne i naprawdę ładne. Czego więcej oczekiwać po aparacie smartfonu?
Trzeba pochwalić OnePlusa za wycenę smartfonów. OnePlus 9 Pro to topowy flagowiec i… kosztuje tyle co topowy flagowiec. OnePlus 9 kosztuje sporo, ale wyraźnie mniej od lepszego brata. Ale nie mamy tutaj wrażenia, że wybierając słabszy wariant płacimy dużo, a dostajemy coś znacznie gorszego, niż można było się spodziewać. Oczywiście jest różnica w aparacie głównym, ekranie i szybkim ładowaniu bezprzewodowym, ale zdecydowanie możliwości OnePlusa 9 są adekwatne do jego ceny.
Oba modele OnePlus 9 mogę z czystym sumieniem polecić. A OnePlus 9 Pro jest obecnie najwygodniejszym smartfonem, jakiego używałem w 2021 roku. Do tej pory liderem był Samsung Galaxy S21 Ultra, ale gdybym miał wybierać, bardziej skłaniałbym się w stronę OnePlusa 9 Pro.