Nowoczesne technologie w motoryzacji otwierają możliwości, o których jeszcze przed dekadą nam się nawet nie śniło, ale obok tych cudownych dodatków i funkcji, mogą też trafić do nas jedne z najbardziej chamskich “skoków na kasę”, jakie tylko mogliśmy sobie wyobrazić. Ford wpadł bowiem na pomysł wykorzystywania tego, co w nowych samochodach wysokiej klasy najlepsze, czyli zaplecza technologicznego, aby dorobić sobie na boku.
Obecnie coraz więcej modeli samochodów jest w stanie skanować i rozpoznawać znaki drogowe, dzięki czemu autonomiczne systemy są w stanie dostosowywać np. prędkość do aktualnej drogi, czy przypominać kierowcy na ekranie, że w danym rejonie przykładowo obowiązuje zakaz wyprzedzania. Jednak Ford w swoim nowym patencie idzie o krok dalej i wykorzystuje tę samą technologię do… skanowania banerów reklamowych.
Pomyślicie pewnie “a niech tam skanuje, co mi po tym?”, ale Ford nie poprzestanie wyłącznie na skanowaniu tego, co podczas jazdy jest dla nas zupełnie niewidoczne. Swoim patentem, jeśli ten wejdzie w życie, firma postara się o to, żeby żaden z tych banerów nie uszedł naszej uwadze. Po ich zeskanowaniu ma bowiem wyświetlić najważniejsze informacje bezpośrednio na wyświetlaczu, co śmierdzi nie tylko konsumpcjonizmem do potęgi, ale też stanowi ryzyko rozpraszania kierowców.
Jasne, to dopiero wniosek patentowy, więc nic nie wskazuje jasno, że doczeka się rzeczywistego i funkcjonującego systemu w samochodach, ale nie trudno domyślić się, że byłaby to dla Forda istna żyła złota. Marketing, to bowiem ciągle ważna część funkcjonowania firm, więc i naszego życia, co wszechobecne reklamy w sieci potwierdzają z nawiązką.
Teraz reklamy wchodzą jednak na zupełnie nowy poziom, wykorzystując inteligentne algorytmy, które uczą się nas na wylot, podsuwając pod nos najbardziej nęcące nas produkty lub usługi. Połączmy to z systemem, znającym naszą dokładną lokalizację i przyzwyczajenia za kółkiem i voila, reklamodawcy byliby wręcz zachwyceni taką technologią Forda, która mogłaby zostać stosownie zaprogramowana tak, aby jedne reklamy powielać, a drugie (konkurencji) zupełnie pomijać.
Jak dla mnie brzmi to zdecydowanie zbyt inwazyjnie i to do tego stopnia, że Ford spotkałby się z nie lada kontrowersjami po wrzuceniu takiej technologii na pokład swoich samochodów. Serwis Motor1 zdecydował się nawet zagadnąć firmę o ten patent i uzyskał odpowiedź, że firma “zgłasza patenty na nowe wynalazki w ramach normalnej działalności, ale niekoniecznie wskazują one na nowe plany biznesowe lub produktowe”.