Kiedy gwiazda o masie wynoszącej od 8 do 30 mas Słońca osiąga koniec swojego życia, zaczyna się zapadać i zrzuca zewnętrzne warstwy gazu w przestrzeń kosmiczną. W ten sposób powstaje tzw. supernowa, której pozostałością jest niezwykle gęsta gwiazda neutronowa. Może to być obiekt mający zaledwie kilkanaście kilometrów średnicy i mający masą większą niż Słońce. Łyżeczka materiału pochodzącego z gwiazdy neutronowej ważyłaby około 4 miliardów ton.
Tego typu gwiazdy mogą bardzo szybko obracać się wokół własnej osi i wysyłają impulsy promieniowania elektromagnetycznego, wliczając w to promieniowanie rentgenowskie, gamma, fale radiowe i światło. Jeśli owe pulsary mają bieguny skierowane w stronę Ziemi, to można je wykryć przy pomocy instrumentów znajdujących się na naszej planecie. CXOU J164710.2-455216 to jeden z najbardziej znanych magnetarów, oddalony o 16 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Naukowcy sądzą, że za jego powstaniem stał układ podwójny gwiazd oddzielonych odległością nie większą niż ta pomiędzy Ziemią a Słońcem.
Satelity zostały wyłączone na skutek sygnału wyemitowanego przez odległego magnetara
Magnetary prawdopodobnie powstają w procesie składającym się z co najmniej dwóch etapów. Najpierw “kradną” materię ze swojego kosmicznego towarzysza, generując jednocześnie potężne pola magnetyczne. Część tej materii trafia jednak w przestrzeń kosmiczną, dzięki czemu magnetar nie zmienia się w czarną dziurę. Pola magnetyczne tych obiektów są około kwadryliona razy (czyli 1 000 000 000 000 000) silniejsze od pola magnetycznego naszej planety.
Przy tak potężnych wartościach wszelkiego rodzaju sygnały emitowane przez magnetary są wykrywalne nawet miliony lat świetlnych dalej. Jedno z takich wydarzeń miało miejsce w obiekcie SGR 1806-20 oddalonym o około 50 000 lat świetlnych od Ziemi. To właśnie on odpowiadał za wydarzenia z 2004 roku. W ciągu zaledwie jednej dziesiątej sekundy magnetar uderzył w Ziemię z mocą większą niż energia wytwarzana przez Słońce w ciągu 150 tysięcy lat. Promieniowanie gamma przebiło ziemską jonosferę i spowodowało, że stała się częściowo zjonizowana. Co więcej, potężne pulsacje wywołały rozszerzanie i kurczenie się jonosfery, co tymczasowo zmieniło jej kształt oraz wyłączyło satelity. Naukowcy sądzą nawet, że ówczesne wydarzenia na stałe (choć w niewielkim stopniu) przesunęły ziemskie pole magnetyczne.