Dziś mamy dla Was tak naprawdę dwie ważne ciekawostki na temat przyszłości w fabrykach Tesli. Zacznijmy może od tego najbardziej energetyzującego elementu, czyli samych akumulatorów z nowymi ogniwami 4680. Elon Musk został ostatnio zapytany, jakie ogniwa trafią do Modelu Y, kiedy to jego produkcja ruszy w obecnie budowanej fabryce firmy w Teksasie. Nie jest to dziwne pytanie, bo obecnie Tesla wykorzystuje ogniwa 2170, ale już od dłuższego czasu rozwija i produkuje na małą skalę nowsze 4680.
Czytaj też: Mahle stworzyło rewolucyjny elektryczny silnik bez magnesu
Jak więc będzie? Czy Model Y, którego produkcja ruszy ponoć pod koniec tego roku w teksańskiej fabryce, zostanie wyposażony w ogniwa 4680? Wygląda na to, że tak, ale na szczegóły tego, jak wpłynie to na zasięg i osiągi samochodu, musimy poczekać. Jednak czekać jest zdecydowanie na co, bo podczas ujawnienia ogniw 4680 Elon Musk wyjawił, że sama wymiana obecnych ogniw na 4680, wydłużyłaby zasięg samochodu o dobre 16% i obniżyła o 14% cenę samego zestawu “na kWh”, ale wliczając to nowinki w procesie produkcji, Tesla zmniejszy ogólną cenę jednej kilowatogodziny o 56%.
Czytaj też: Ładowanie elektrycznego samochodu w 10 minut w zasięgu kanapkowych akumulatorów
Akumulatory z ogniwami 4680 pójdą w parzę z wielkimi odlewami
Ważną częścią tej technologicznej rewolucji produkcyjnej dla Tesli będą wielkie odlewy (megacasts), których pierwszy przykład wyprodukowany przez maszynę odlewniczą w Teksasie możecie obejrzeć poniżej. Firma chwali się nimi nie bez przyczyny, bo te największe elementy konstrukcji nadwozia w branży pozwolą produkować elektryczne Modele z wykorzystaniem “akumulatora strukturalnego”.
Czytaj też: Oszukał autonomiczny system Tesli i doczekał się aresztu. Bardzo dobrze
Oznacza to tyle, że w nowych pojazdach Tesli pakiet akumulatorów będzie częścią konstrukcji nadwozia, łącząc odlane w jednej formie przednie i tylne części podwozia. Właśnie tak – dotychczasowo znane metody produkcji, obejmujące wieloelementowe podwozia, które wymagały spawania i łączenia, sprowadzą się w fabryce Tesli do trzech elementów konstrukcyjnych.
Chociaż sprawy dzieją się za Wielkim Oceanem, podobną maszynę odlewniczą Tesla ma w niemieckiej Gigafactory.