Wszystko sprowadza się do informacji magazynu Forbes, który to uważa, że w marcu w White Sands Missile Range w Nowym Meksyku specjalnie zmodernizowany samolot transportowy MC-130J przetestował nowy system w praktyce. Wszystko sprowadzało się do zrzucenia z jego pokładu podczas lotu specjalną paletę załadowaną symulowanymi pociskami manewrującym. Zamontowany na nich czujnik przyspieszenia w teście z prawdziwymi pociskami wykrywałby moment, kiedy paleta zaczynała spadać i aktywowałby wtedy pociski AGM-158 JASSM, posyłając je na wcześniej obrane cele.
Czytaj też: Najbardziej zaawansowane roboty wojskowe
Bardzo łatwo zamienić samoloty transportowe w bombowce. Wystarczą po prostu pociski o dużym zasięgu
Brzmi to prosto i zbyt banalnie, żeby mogło działać, ale w rzeczywistości rozwiązuje wiele problemów związanych z wykorzystywaniem transportowych samolotów w stricte bojowej roli. Dzięki temu Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych są w stanie znacząco zwiększyć siłę bojową swoich bombowców, przemieniając w nie liczne samoloty C-17 Globemaster III i zapewniając sobie całe setki nowych wyrzutni pocisków manewrujących.
Zastosowanie pocisków AGM-158JASSM rozwiązuje ich największy problem, czyli ogromne rozmiary i niskie prędkości przelotowe, które w połączeniu znacząco zwiększają swoją wrażliwość na wrogi ostrzał. Te pociski mają bowiem zasięg do 370 kilometrów w swojej tradycyjnej wersji, podczas gdy JASSM-ER ma już ponad 925 km, a JASSM-XR nawet 2040 km.
Czytaj też: Obejrzyjcie bojowe roboty THeMIS firmy Milrem w ćwiczeniach
Teraz uważajcie – Siły Powietrzne uważają, że mogą wystrzelić 32 pocisków JASSM z zaledwie jednego transportowca C-17 i pewnie nieco mniej z C-130, a obsługują na ten moment ponad 300 samolotów C-130 Hercules i 222 C-17 Globemaster. Dla porównania, na służbie lotnictwa USA znajduje się jednocześnie 158 ciężkich bombowców strategicznych zdolnych do przenoszenia kilkunastu pocisków tej klasy, podczas gdy B-2 Spirit może przenosić 16 JASSM, B-52 już 12, a B-1 całe 24.
Czytaj też: Największe ćwiczenie morskie USA zbliża się wielkimi krokami
W ramach wojny Siły Powietrzne USA mogłyby więc wykorzystać te samoloty transportowe przy misjach niskiego ryzyka, wymagających dużej siły ognia, a po całej akcji szybko przekształcić je do pierwotnych zadań.