Pojawiły się bowiem głosy, jakoby dinozaury nie mieszkały na stałe na wysokich szerokościach geograficznych, lecz migrowały tam w letnich miesiącach. Najnowsze badania w tej sprawie, opisane na łamach Current Biology, pozwalają sądzić, że te prehistoryczne gady nie tylko okresowo przebywały w Arktyce, ale również udawały się tam w celach lęgowych.
Przełomowe w tej sprawie wydają się analizy przeprowadzone przez Patricka Druckenmillera z University of Alaska oraz jego współpracowników. Naukowcy zidentyfikowali aż siedem różnych gatunków dinozaurów, które zamieszkiwały tereny dzisiejszej Arktyki. Pisząc zamieszkiwały, mamy na myśli regularne przebywanie tam i zakładanie gniazd.
Arktykę zamieszkiwały kiedyś dinozaury, a tamtejsze temperatury wynosiły średnio 6 stopni Celsjusza
Oczywiście ówczesna Arktyka nie była równie chłodna co obecnie – wszak zdarzało się, że współcześnie notowano tam nawet minus 60 stopni Celsjusza. Przed milionami lat średnia temperatura mogła natomiast wynosić około 6 stopni Celsjusza. Badacze szacują, iż przez co najmniej cztery miesiące w roku było tam szczególnie chłodno, a dopływ światła słonecznego był bardzo ograniczony.
Czytaj też: Kosztowne zmiany klimatyczne – zahamowanie globalnego ocieplenia nie będzie łatwe
Czy Arktyka była zróżnicowana pod względem gatunkowym? Jak na razie nie można tego z pewnością stwierdzić, lecz wiadomo, że na miejscu występowały hadrozaury, ceratopsy, tescelozaury czy tyranozaury. W skład tych grup wchodziły zarówno roślinożerne jak i mięsożerne osobniki, a ich przynależność gatunkowa może stanowić dla naukowców nie lada zagwozdkę. Przełomowy w przypadku nowych badań wydaje się fakt, że na miejscu znaleziono szczątki nie tylko dorosłych osobników, ale również młodych, wciąż znajdujących się w skorupach jaj. Poza tym, przy okazji mamy kolejny dowód na potencjalną stałocieplność dinozaurów.