Na temat tego samochodu, bazującego na koncepcji Megane eVision z 2020 roku, już wcześniej wiedzieliśmy całkiem sporo, ale dziś mamy dla Was soczyste cyferki. Ten elektryczny Renault Meganeb bazujący na opracowanej na mocy sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi platformie CMF-EV, która to jest modułowa i wykorzystuje jeden z najcieńszych akumulatorów na rynku, powinien trafić do sprzedaży na początku 2022 roku po zbliżającej się wielkimi krokami “papierowej” premierze.
Czytaj też: Zwiastun Lotus Emira. Nadchodzi ostatni spalinowy samochód marki
Renault twierdzi, że pierwsze 30 prototypów przedprodukcyjnych zostało już zmontowanych i ruszą na podbój dróg publicznych już tego lata z inżynierami na pokładzie. Wtedy to do sieci zaczną wpadać kolejne zdjęcia tego elektrycznego, podniesionego hatchbacka o zerowej emisji. Ten dołączy do Twingo E-Tech Electric oraz Zoe, dopełniając tym samym elektryczne zapędy marki kolejno w segmencie C, A i B.
Czytaj też: BMW naprawi przyspieszenie M550i oraz M540i aktualizacją OTA
Oprócz widocznych powyżej zdjęć Renault Megane E-Tech Electric, które przedstawiają może nie finalną, ale z pewnością wersję bliską tej produkcyjnej. Szczegółów jednak i tak nie widzimy przez nowoczesny kamuflaż, który jednak nie ukrywa przed naszymi oczami dokładnych kształtów. Widać po nich, że ten model nie będzie wcale tradycyjnym hatchbackiem, a jego połączeniem z crossoverem i nawet z delikatnym sznytem jakiegoś MPV.
Co zaoferuje elektryczny Renault Megane?
Renault razem ze zdjęciami ujawnił obecną specyfikację swojego nowego BEV, który to w oparciu na modułowej platformie będzie napędzany silnikiem elektrycznym o mocy 217,5 koni mechanicznych, które to najpewniej trafią na przednie koła. Za zasięg będzie z kolei odpowiadał pakiet akumulatorów o pojemności 60 kWh, który na jednym ładowaniu powinien pozwolić na przejechanie około 450 km wedle cyklu WLTP.
Czytaj też: Bugatti Chiron Super Sport zaprezentowany. Super Sport 300+ się chowa
Jednak trudno wierzyć w to, że elektryczny Renault Megane będzie dostępny tylko w jednym wariancie napędowym. Jako że dla firmy ten model ma być jednym z kluczowych w dążeniu do bezemisyjnej przyszłości wyznaczonej na 2030 rok, Renault będzie musiał oferować wiele różnych konfiguracji, aby zainteresować możliwie jak najwięcej klientów.