Przypominamy, że zaledwie kilka dni temu Europejska Agencja Kosmiczna przedstawiła harmonogram związny z umieszczeniem EnVision na powierzchni Wenus. Była to swego rodzaju odpowiedź na decyzje podjęte przez NASA. Amerykańska agencja postanowiła bowiem wysłać nie jedną, lecz dwie osobne misje, których celem ma być poznanie sekretów drugiej planety od Słońca.
Czytaj też: Sonda Juno przeleciała wokół Ganimedesa. Mamy wykonane przez nią zdjęcia
Jesli chodzi o misje zarządzane przez ESA, to mowa o latach 2035-2050. Mają one zostać zrealizowane z prawdziwym rozmachem, ponieważ ich oznaczenia są charakterystyczne dla przedsięwzięć realizowanych „raz na dekadę”. Komitet naukowy Agencji zapowiedział, iż do głównych celów przyświecających badaczom kosmosu ma należeć dalsza eksploracja księżyców wchodzących w skład Układu Słonecznego, obserwacja egzoplanet na terenie Drogi Mlecznej oraz badanie ewolucji pierwszych struktur we wczesnym wszechświecie.
Europejska Agencja Kosmiczna zamierza badać historię wszechświata oraz poszukiwać egzoplanet
Na przykład program JUICE będzie skupiał się na księżycach Jowisza, choć pojawiają się pogłoski, jakoby Europejska Agencja Kosmiczna chciała pójść o krok dalej i zająć się także naturalnymi satelitami Neptuna oraz Saturna. Byłoby dobrze, gdyby owe plany obejmowały wyokrzystanie lądowników, takich jak Dragonfly zaprojektowany na zlecenie NASA, który ma w ciągu pięciu lat ruszyć w kierunku Tytana. Ten saturiański księżyc prawdopodobnie zawiera podpowierzchniowe oceany, które mogłyby tworzyć środowisko występowania życia pozaziemskiego.
Czytaj też: Niezwykłe hipotetyczne obiekty kosmiczne, które mogą istnieć – top5
Poza tym ESA chciałaby lepiej poznać obiekty pozasłoneczne, zwłaszcza skaliste super-Ziemie. Informacje na ich temat mogłyby wyjaśnić ewolucję planet i możliwości istnienia życia w miejscach innych niż nasz własny kosmiczny dom. Warto odnotować, że agencja posiada już sondy służące do badań egzoplanet, takie jak Cheops z 2019 roku a także Plato (planowana na 2026 r.) oraz Ariel, która miałaby ruszyć trzy lata później. Doadatkowe misje mogłyby skupić się na poprawie obserwacji w średnim zakresie podczerwieni widma elektromagnetycznego, co pozwoliłoby na uzyskanie bardziej miarodajnych danych o atmosferach egzoplanet. Ostatnim z trzech głównych celów jest zbadanie pierwotnych struktur wszechświata i tego, w jaki sposób powstały. Misja ta może korzystać z rozwiązań podobnych do tych spotykanych w przypadku obserwatoriów kosmicznych Planck i LISA.