Zacznijmy może od wyjaśnień, jako że kwestie rdzeni LHR są już jasne i oficjalne. Odpowiada za nie firma NVIDIA, która postanowiła zawalczyć z wydajnością swoich konsumenckich kart w kopaniu kryptowaluty Ethereum. Dlatego też stworzyła “drugą wersję” swoich rdzeni graficznych, posiadających fizyczny ogranicznik wydajności o około 50%. Z tego co wiadomo, te ograniczniki posiadają modele od RTX 3060 aż do RTX 3080 Ti, choć oficjalnie NVIDIA nie wspomina o ich obecności w przypadku tych dwóch kart na końcach spektrum.
Czytaj też: Inżynierowie wygenerowali prąd z dwóch nanorurek węglowych
Te rdzenie trafiają już do fabryk producentów modeli niereferencyjnych, wypychając te wcześniejsze z rynku, co powinno obniżyć ogólną cenę kart. Jednak zważywszy na to, pierwsza cena karty GeForce LHR nie zachwyciła, na wielki sukces tego podejścia w odstępie tygodni nie liczymy. Wielu zwiastuje z kolei zamieszanie na rynku, kiedy oryginalne i wzbogacone w ogranicznik modele zaczną wpadać na rynek.
Na jakie GeForce RTX 30 LHR Inno3D możecie liczyć?
Wprawdzie NVIDIA jasno “rozkazała” partnerom, aby ci odpowiednio oznaczali te nowe karty na pudełkach, ofertach i stronach, ale niektórzy albo nie mają zamiaru tego robić (jeszcze), albo poszli na łatwiznę, dopisując do swoich obecnych modeli drugą “rewizję”, czy “wersję”. Inno3D postawiło jednak na coś prostszego i jaśniejszego, a choć nie wprowadza na nowo wszystkich modeli, tylko 10 swoich najpopularniejszych, to jasno na nie wskazuje, dorzucając do nazwy skrót “LHR” (via Videocardz).
Czytaj też: Ogromne wzrosty na rynku GPU. Rzućcie okiem na badanie JPR
Niezależne testy wykazały, że ten ogranicznik działa. Teraz karty LHR wykrywają, że “kopią Ethereum” i natychmiastowo zrzucają swoją wydajność, co w przypadku wcześniejszej próby walki z kryptowalutami z RTX 3060 wymagało odczekania. Warto też podkreślić, że karty RTX 30 LHR również nie wykazały żadnej różnicy w wydajności w grach względem oryginalnych odpowiedników.