Na początku kwietnia wpadła do nas informacja, wedle to której Korpus Morski USA nakreślił już plany wielkich zmian i rozpoczął swoją największa reorganizację od wieku. Po tych zmianach ci amerykańscy marines skupią się głównie na operacjach desantowych w regionie Azji i Pacyfiku i dlatego też przeorganizują się w mniejsze jednostki zdolne do działania na dużych odległościach.
Czytaj też: Chiny stworzyły 20-lufowy karabin Gatlinga. Normą są wersje 6- i 7-lufowe
Wielkie zmiany potrwają aż do 2030 roku, ale w ich ramach Marines wymienią swoje czołgi, artylerię, a nawet porzucą zakup myśliwców F-35C, stawiając na pociski dalekiego zasięgu, bezzałogowe okręty i broń przeciw okrętom. Wszystko po to, aby lepiej i sprawniej przeskakiwać pomiędzy nadmorskimi bazami wroga i skuteczniej wspomagać Marynarkę Wojenną, dręczyć m.in. flotę wroga.
Lądowy pocisk NMESIS po teście. To przykład tego, jak zmieni się amerykański Korpus Piechoty Morskiej do 2030 roku
Test pocisku NMESIS jest świetnym przykładem tego, jak w przyszłości amerykańscy marines będą działać podczas ewentualnej wojny. NMESIS (Navy Marine Expeditionary Ship Interdiction System) może bowiem wystrzeliwać pociski uderzeniowe z tyłu zmodyfikowanego lekkiego pojazdu taktycznego prosto na m.in. inne okręty.
Czytaj też: Rosja uważa kosmiczny samolot X-37B za sekretny bombowiec USA
Skuteczność tej broni sprawdzono właśnie w zeszłym miesiącu, kiedy to Korpus Piechoty Morskiej USA zniszczył w ramach testu poruszający się statek, wystrzeliwując w niego pocisk z tyłu bezzałogowego pojazdu na lądzie. Ta broń ponoć sprawi, że „przeciwnik zastanowi się dwa razy”, jak twierdzi główny generał Marines, David Berger, który zresztą ujawnił wszystkie szczegóły na ten temat (via Military.com).
Berger powiedział, że Marines testujący system byli w stanie zatopić statek w ruchu w pobliżu Kalifornii, co jest świetnym wynikiem testu, jako że głównym priorytetem służby w ramach budżetu na 2022 rok będą naziemne pociski przeciwokrętowe. Emanuel „Manny” Pacheco, rzecznik Marine Corps Systems Command, powiedział, że pocisk przeleciał ponad 168 km przed uderzeniem w cel.
Czytaj też: HA-1112 Buchon – historia filmowego kameleona
W dalszych rozmowach rzecznik wyjawił, że Korpus Piechoty Morskiej USA ciągle inwestuje w technologie i modernizację w dążeniu do przewagi konkurencyjnej. Nic w tym dziwnego, bo w razie ewentualnej wojny to ta służba będzie pomagać marynarce kontrolować cieśniny i inne szlaki morskie walcząc nie tylko na nabrzeżu, ale też przeciw okrętom i to zarówno nawodnym, jak i podwodnym.