Pudełko i wyposażenie
Klawiaturę Logitech K780 otrzymujemy w prostopadłościennym pudełku z wielkim renderem produktu na przodzie, który pokazuje nie tylko niego, ale też to, w jaki sposób możemy z niej korzystać. Wszystko sprowadza się do wyposażenia klawiatury w specjalną gumową podpórkę.
Pudełko jest zdominowane morskim odcieniem, ale najważniejsze jest przecież to, co się w nim znajduje. Tak więc wewnątrz znajdziemy oczywiście naszą klawiaturę Logitech K780 zabezpieczoną w folię, odbiornik radiowy USB-A, osadzone już na swoim miejscu dwie baterie AA oraz instrukcję obsługi z kartą informacyjną.
Wygląd Logitech K780
Klawiatura Logitech K780 jest dosyć płaska, ale poszerza się ku górnej krawędzi z 8 mm do 22 mm. Producent zaznacza, że jest to kompaktowy model ze względu na swoją szerokość oraz wysokość równą kolejno 380 mm i 158 mm. Jednak jeśli chodzi o wagę klawiatury, to wynosi ona sporo, bo 875 gramów, ale nic w tym dziwnego. Zdecydowanie najcięższym jej elementem jest jej gumowa podpórka. Dzięki takiej wadze Logitech K780 wprawdzie nie jest najlepsza w myśl transportu, ale pozostaje stabilna na naszym biurku oraz sprawia jeszcze solidniejsze wrażenie.
Czytaj też: Test myszki Xtrfy M42 RGB. Lekkie i efektowne cudo
Konstrukcja tej klawiatury sprowadza się do dwuczęściowej, zintegrowanej ze sobą na stałe obudowy. Ta dolna biało-marmurkowa część sprowadza się do gumowej podpórki, która pozwala nam korzystać z Logitech K780 za pośrednictwem smartfona czy tabletu. Można ustawić w niej urządzenia zarówno w pozycji pionowej jak i poziomej, ale ich grubość nie może wynieść więcej niż 11,3 mm. Początkowo nieco obawiałam się, jak poradzi sobie podpórka z pionowym ustawieniem urządzeń, ale nie było to potrzebne, bo nawet te cieńsze trzymają się tam stabilnie.
Wracając jeszcze do konstrukcji Logitech K780 to jej druga ciemnoszara część obudowy jest przeznaczona samej klawiaturze. Z jednej strony oferuje wypukłe klawisze funkcyjne, a z drugiej delikatnie wklęsłe okrągłe z przyklejoną do nich czcionką w formie naklejek. To oszczędność, ale dosyć oczywista, bo łącząca się z brakiem podświetlenia klawiszy. Na spodzie Logitech K780 znajdziemy z kolei przesuwaną zaślepkę oraz cztery antypoślizgowe gumowe podkładki.
Klawiaturę wyposażono jeszcze w przełącznik on/off umieszczony na prawej krawędzi klawiatury, zestaw przycisków multimedialnych z ukrytymi pod nimi funkcjami klawiszy F1-F12, trzy specjalnie wyróżniające się, białe klawisze i diodę informująca o stanie baterii w prawym górnym rogu, która jest ledwie zauważalna. Pod wspomnianą już przesuwaną zaślepką obok miejsca na odbiornik USB znajdują się dwie baterie AAA.
Te mają pozwolić nam korzystać z klawiatury bez konieczności ich wymiany przez 24 miesiące. Żywotność baterii jest przedłużona dzięki możliwości wyłączenia Logitech K780 w każdym momencie, a także dzięki automatycznemu usypianiu. Nie wybudza się ona jakoś wybitnie szybko podczas korzystania z niej na laptopie (przez Bluetooth), ale i tak nie ma co narzekać. Zwłaszcza że przy połączeniu z USB prędkość ta znacząco wzrasta.
Czytaj też: Recenzja Huawei MateBook 14 2021. Gdy 13 cali to za mało
Ogólnie Logitech K780 wygląda ciekawie, dzięki swojej dwuczęściowej konstrukcji i zastosowanemu połączeniu kolorystycznemu, które nadaje jej pewnej elegancji. Warto jeszcze wspomnieć, że taka konstrukcja sprawia, że klawiatura przy użyciu siły tylko nieznacznie się wygina. Nieźle, jak na coś tak cienkiego.
Najważniejsze funkcje Logitech K780
Te trzy wyróżniające się na biało przyciski w Logitech K780 pozwalają nam korzystać z wielu urządzeń w jednym momencie. Samo przełączanie się pomiędzy nimi jest bardzo łatwe dzięki funkcji Easy-Switch – odbywa się to za pomocą tylko jednego kliknięcia.
Najpierw jednak aby móc w ogóle korzystać z klawiatury, należy połączyć się z docelowymi kompatybilnymi urządzeniami (Windows 10, macOS 10.15, Chrome OS, iOS 11, iPadOS 13.4, Android 7 lub nowszy) za pośrednictwem USB Unifying (odbiornik ten pozwala nam podłączyć się jednocześnie do sześciu urządzeń bezprzewodowych marki Logitech) lub Bluetooth.
Jeśli chodzi o skromne oprogramowanie Logitech Options to dzięki niemu możemy podmienić funkcje niestety tylko kilku klawiszy. Oprócz tego jesteśmy w stanie sprawdzić, z którymi trzema urządzeniami została połączona klawiatura Logitech K780, a także podejrzeć jej stan baterii.
Jej klawisze w układzie PerfectStroke działają cicho i przyjemnie, ale jak osobiście korzystało mi się z tej klawiatury, dowiecie się za chwilę. Ponadto mimo swojej kompaktowości producent zapewnił nam najważniejsze funkcje pełnoprawnej klawiatury dzięki kombinacji klawiszy z przyciskiem funkcyjnym (Fn).
Czytaj też: Test mikrofonu Trust Exxo GXT 256 na USB
Test bezprzewodowej klawiatury Logitech K780 – podsumowanie
Kosztująca 400 złotych Logitech K780 chwali się przede wszystkim obudową, funkcją Easy-Switch, technologią Logitech Flow i gumową podpórką, ale jak z komfortem pisania? No cóż… w moim przypadku testu nie zaliczyła pozytywnie, jako że od laptopowych klawiatur stronię. W moim przypadku takie płaskie klawisze tylko utrudniają pracę, a nie ją ułatwiają. To jednak tylko moje przyzwyczajenia.
Mało tego, Logitech K780 nie obsługuje polskich znaków w Dokumentach Google, choć w innych popularnych edytorach nie ma z tym problemu. Jej wadą dla niektórych może okazać się również brak podświetlenia, a także jego dosyć duża waga. Mimo swojej kompaktowości wydawać by się mogło, że jest świetna w transporcie, ale przez jej wagę, podróż z nią może okazać się niezbyt wygodna.
Mimo tego wszystkiego warto jeszcze pochwalić jakość wykonania Logitech K780, jej wygląd oraz bardzo dobrze sprawującą się podpórkę na urządzenia. Razem z zapleczem funkcji łączy się to w ciekawe połączenie, które zasługuje na polecenie.