Nowy silnik elektryczny Tesli – co już wiemy?
Na temat niedawnego ujawnienia i zrealizowania dostaw wydania Plaid Modelu S rozpisaliśmy się już wcześniej, nie pomijając kwestii silników tego modelu. Dla przypomnienia musimy jednak się powtórzyć, zaznaczając, że na pokładzie Modelu S Tesli znalazły się trzy zupełnie nowe elektryczne silniki. Ich produkcja wymagała stworzenia zupełnie nowej maszyny, umożliwiającej produkcję pierwszych silników, składających się po części z obudowy z włókna węglowego.
Czytaj też: Spójrzcie na zdjęcia Audi RS3 2022. Nieoficjalnych szczegółów nie zabrakło
Ich rewolucyjność sprowadza się nie tylko do samej obudowy, bo Tesla jednocześnie zadbała o to, aby były wydajniejsze i bardziej kompaktowe od swoich poprzedników. Przewagę tych jednostek możecie podejrzeć wyżej i warto tutaj zwrócić szczególną uwagę na stopień, w jakim moc spada zależnie od prędkości, który nie jest aż tak dotkliwy, jak przy innych modelach. Wynosi bowiem w szczycie ponad 1000 KM i utrzymuje się nad tym magicznym progiem.
Co do powiedzenia ma na temat silnika ma Elon Musk?
Jako że podczas oficjalnej konferencji Musk nie ujawniał wielu szczegółów na temat silnika, to niektórzy zaczęli wyjaśnień się domagać i teraz ich się doczekaliśmy. Poniżej możecie podejrzeć, jak dokładnie te jednostki prezentują się w rzeczywistym świecie poza samochodem. Chociaż mogą sprawiać wrażenie dużych, to są na tyle małe, że podnieść je może już tylko jedna osoba.
Czytaj też: Pierwszy zwiastun Maserati GranTurismo 2022. Spójrzcie na zdjęcia prototypu
Przy ich produkcji kluczową rolę odgrywa wspomniana specjalna maszyna produkcyjna, która doczekała się komentarza CEO Tesli (via Electrek):
Włókno węglowe jest nawijane na silnik pod dużym obciążeniem. Maszyna do tego została wykonana przez Tesla Automation. Tuleja węglowa musi ścisnąć wirnik miedziany albo ten poluzuje się w niskiej temperaturze z powodu różnicowej rozszerzalności cieplnej [co doprowadzi do awarii – dop. red]. Napięcie wstępne [nawijanego włókna węglowego] jest również pomocne w utrzymaniu dokładnego odstępu od stojana.
Elon Musk nie poskąpił też szczegółów o samym silniku elektrycznym, rozwijając jego zalety w stosunku do poprzedników:
Główną zaletą tego rozwiązania [zastosowania włókna węglowego] jest znacznie silniejsze pole elektromagnetyczne w porównaniu z wirnikiem, który jest utrzymywany razem przez metal (zwykle stal o wysokiej wytrzymałości). Inną zaletą jest to, że wirnik może osiągać wyższe obroty na minutę, ponieważ tuleja węglowa zapobiega rozszerzaniu się wirnika miedzianego z powodu przyspieszenia promieniowego.
Tego typu podejście w projektowaniu i produkcji silników elektrycznych sprawia, że Tesla wniosła swoje silniki na wyższy poziom wydajności. W rzeczywistości Musk posunął się nawet do stwierdzenia, że ten jest “prawdopodobnie najbardziej zaawansowanym silnikiem na Ziemi”, ale wcale nie oznacza to końca dążeń do jeszcze wyższej wydajności.
Silnik owinięty włóknem węglowym Plaid jest prawdopodobnie najbardziej zaawansowanym silnikiem na Ziemi poza być może jakimś laboratorium. Musimy zachować kilka sekretów! Mamy kilka pomysłów na jeszcze większe zwiększenie momentu obrotowego i maksymalnych obrotów w nowym Roadsterze. Przed nami zdecydowanie zabawna i ekscytująca inżynieria!
Czytaj też: Przyszłość Geely zaklęta w pokazowym Vision Starburst
Wygląda więc na to, że choć Roadster Tesli drugiej generacji miał doczekać się tego samego układu napędowego, co Model S Plaid, to najpewniej doczeka się jego znacznego ulepszenia. Więcej na ten temat poznamy raczej wkrótce, bo już w tym roku Roadster Tesli ma ponoć wreszcie doczekać się sfinalizowania projektu. Do produkcji wejdzie z kolei w 2022 roku.