W najnowszej odsłonie swoich regularnych aktualizacji dotyczących sytuacji na rynku procesorów graficznych w Europie 3DCenter dał nam znać o znacznej obniżce cen kart graficznych GeForce RTX oraz ich lepszej dostępności. Kluczowe jest to, że sytuacja ma miejsce z produktami NVIDIA, podczas gdy karty graficzne AMD nie dotknęła zarówno wyższa dostępność jak i niższa cena w porównaniu sytuacji z 30 maja do 20 czerwca. W 3DCenter uległa nawet pogorszeniu.
Czytaj też: SoC Samsunga z grafiką RDNA2 od AMD nadchodzi wielkimi krokami
Szczegóły rynku kart graficznych w Europie
Z RTX 3000 jest więc dobrze, ale do ideału dalej sporo brakuje, bo średnio karty graficzne GeForce RTX są nadal o 91% droższe względem poziomu cen detalicznych. Jednak różnica względem maja jest ogromna, bo spadła wynosi 113%. Miesiąc temu karty kosztowały bowiem o 204% więcej, ale można to wyjaśnić w prosty sposób. W zeszłym miesiącu bowiem NVIDIA znacznie zmniejszyła dostawy procesorów graficznych, ponieważ przestawiała swoją produkcję na rdzenie Lite Hash Rate. To z kolei doprowadziło do dużych opóźnień w zamówieniach, które są teraz stopniowo realizowane, ponieważ modele LHR mogą być już wysyłane do klientów.
Czytaj też: Wyciek zdradza, że Windows 11 będzie kluczowy dla hybrydowych procesorów
Niestety, chociaż tak drastyczne zmiany na przestrzeni miesiąca są obiecujące, to przykład AMD pokazuje, że na dalsze spadki cen nie ma co liczyć. Nawet w obozie AMD i to głównie dlatego, że sprzedawcy i spekulanci zamawiali karty po wyższych cenach, a teraz niechętnie sprzedają je ze stratą. Spadek odnotujemy wtedy, kiedy to sami dystrybutorzy zmniejszą swoje ceny, których poziom jest obecnie znacznie powyżej sugerowanej ceny detalicznej. To z kolei pozwoli sprzedawcom detalicznym oferować zniżki i nadal osiągać zyski.
Czytaj też: Wydajność Intel Core i7-11390H. Oficjalnie ten procesor nie istnieje
Do niedawnego spadku cen przyczyniło się wprowadzenie serii GeForce RTX 30 Ti i RTX 30 LHR w połączeniu z niedawnym zakazem kopania kryptowalut w Chinach. Gdyby tego było mało, ogłoszenie przejścia sieci Ethereum z PoW na PoS (Proof of Stake) obudziło w obecnych kopaczach wątpliwości, co w przyszłości (już po zmianie) zapewni nam ogromny zalew rynku używanymi kartami.