Szczegóły na ten temat są dostępne w ACS Applied Materials & Interfaces i sugerują, że autorzy nowego projektu stworzyli potencjalnie przełomową sztuczną skórę. Jest ona w stanie wyczuwać nacisk, a kiedy pojawią się uszkodzenia, to jej barwa zmieni się z żółtej na fioletową. Można to porównać do dobrze znanych siniaków, które w tym przypadku będą świadczyły o uszkodzeniach, jakich doznał robot.
Czytaj też: Robot w kształcie piłki trafi na Księżyc. Co planują Japończycy?
I choć sztuczna skóra oparta na wyczuwaniu nacisku w oparciu o transmisję elektronów nie jest niczym nowym, to w tym przypadku nowatorskie wydaje się wykorzystanie do tego celu jonów. Elektrony nie zawsze są bowiem biokompatybilne, dlatego ich zastosowania w dziedzinie protetyki byłyby dość ograniczone.
Sztuczna skóra może spowodować, że roboty staną się jeszcze bardziej zaawansowane
Związani z projektem naukowcy stworzyli jonowy hydrożel, w którego składzie znajdowały się cząsteczki zwane spiropyranami. To właśnie one odpowiadają za wspomnianą właściwość, umożliwiającą zmianę koloru z żółtego na niebieski, o ile dojdzie do odpowiednio silnego nacisku. W czasie eksperymentów prowadzonych w warunkach laboratoryjnych wykazano, że te robotyczne “siniaki” pojawiały się średnio na 2 do 5 godzin, by potem skóra powracała do swojej pierwotnej barwy.
Czytaj też: Czy wegańska pajęcza sieć może stanowić alternatywę dla tworzyw sztucznych?
Na kolejnym etapie badań doszło do przetestowania bardziej praktycznych cech sztucznej skóry. Okazało się, że o ile delikatne rozciąganie czy nacisk wywierane na robotyczną tkankę nie zmieniało jej barwy, tak sytuacja ulegała zmianie, gdy użyta przez ochotników siła rosła. Szczypanie i uderzanie prowadziły bowiem do pojawienia się zabarwień przywodzących na myśl siniaki. Tego typu właściwości mogłyby znacząco usprawnić projektowanie protez.