Jednym z naukowców zaangażowanych w projekt był Damiano Barone z Uniwersytetu w Cambridge, który zaprojektował metodę opartą na stymulacji rdzenia kręgowego. Aby było to możliwe, badacze umieszczają w rdzeniu niewielkich rozmiarów implant, który emituje impulsy elektryczne. Za ich pomocą mózg jest “oszukiwany” tak, aby przestał odczuwać ból.
Czytaj też: Mikrochip umieszczany pod skórą umożliwi monitorowanie naszego zdrowia
Urządzenie ma około 12 milimetrów szerokości, a do jego wszczepienia konieczny jest zabieg operacyjny. Nie jest to łatwe, ponieważ poza koniecznością użycia ogólnego znieczulenia, pojawia się też ryzyko uszkodzenia rdzenia kręgowego. Co więcej, potrzeba również usunąć część kręgosłupa.
Wszczepialny implant trafia do rdzenia kręgowego, gdzie powiększa swoje rozmiary
Z drugiej strony, w praktyce zagrożenia nie wydają się tak ogromne. Naukowcy zaangażowani w projekt twierdzą, iż ryzyko wystąpienia powikłań takich jak na przykład zakrzepy krwi wynosi 1 do 100 000. Oczywiście konieczne będą dalsze badania, zanim proponowana metoda zostanie (o ile w ogóle) wprowadzona do powszechnego użycia.
Czytaj też: Mięso z laboratorium prosto z Izraela na nasze talerze
Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to implant jest wstrzykiwany do przestrzeni zewnątrzoponowej znajdującej się wokół rdzenia kręgowego. Kiedy już trafi w odpowiednie miejsce, zaczyna się powiększać za sprawą niewielkich ilości powietrza. Cała instalacja może być zasilana dzięki baterii, którą można ładować w bezprzewodowy sposób. Rozmiary implantu są na tyle miniaturowe, iż mieści się on w igle.