Ustalenia w tej sprawie, dostępne na łamach The Astrophysical Journal Letters, pozwalają sądzić, jakoby naukowcom udało się wykryć nie jedną, lecz dwie kolizje. Powstałe za ich sprawą fale grawitacyjne zostały udokumentowano w odstępie zaledwie 10 dni i miały miejsce w styczniu ubiegłego roku.
Czytaj też: Odległe czarne dziury stanowią potwierdzenie teorii sprzed kilkudziesięciu lat
Gwiazdy neutronowe łączące się z czarnymi dziurami są jednymi z najbardziej ekstremalnych zjawisk we Wszechświecie. Obserwacja tych zderzeń otwiera nowe drogi do poznania fundamentalnej fizyki, a także tego, jak rodzą się, żyją i umierają gwiazdyRory Smith, Monash University
Zderzenie czarnej dziury z gwiazdą neutronową jest pierwszym wykrytym w historii
Wydarzenia zostały opisane kolejno jako GW200105 i GW200115. Do ich wykrycia przyczyniły się detektory fal grawitacyjnych zwane LIGO oraz Virgo. Sygnały pochodzą z obiektów uznawanych za układy podwójne złożone z czarnej dziury i gwiazdy neutronowej, które określa się mianem NSBH. Dzięki LIGO i Virgo udało się wykryć tego typu fale po raz pierwszy w historii.
Czytaj też: Administrator NASA wierzy, że nie jesteśmy sami we wszechświecie
Pierwsze z wydarzeń, czyli GW200105, zostało wykryte 5 stycznia 2020 roku. Astronomowie szacują, że do jego wystąpienia doprowadziła czarna dziura o masie około 9-krotnie większej od masy Słońca, która zderzyła się z gwiazdą neutronową o masie wynoszącej niemal 2 masy Słońca. Co ciekawe, do kolizji doszło około 900 milionów lat temu. Z kolei GW200115, wykryte 15 stycznia 2020 r., liczy nawet miliard lat. W tym przypadku winowajcami była czarna dziura o masie 6-krotnie większej od masy Słońca oraz gwiazda neutronowa 1,5 razy masywniejsza od Słońca.