Tym zegarkiem jest Three Flying Bridges Aston Martin Edition, a więc cacko o równie długiej nazwie, co cenie, jeśli idzie o zera. Tak przynajmniej możemy sądzić, bo oficjalna cena każdego z 18 planowanych egzemplarzy nie została ujawniona. Warto tutaj wspomnieć, że ten owoc prac Girard-Perregaux i Aston Martin bazuje na oryginalnym, niepoświęconym Astonowi modelu w cenie 153 150 $, ale unikalność tego nowego z pewnością dorzuci do tej kwoty swoje trzy grosze.
Czytaj też: Porsche Taycan może doczekać się tańszej alternatywy Cajun BEV
Czym więc zachwyca ten dokładnie zegarek Aston Martin? Przede wszystkim zupełnie przezroczystą, 44 milimetrową kopertą, składającą się z dwóch szafirowych kryształów, połączonych tytanem klasy 5, który zyskał ciemniejsze wykończenie przez nasycenie diamentopodobnym węglem. Tytan wykorzystano również wewnątrz, gdzie obok samego mechanizmu wyróżniają się tytułowe “trzy latające mosty”, a całość dopełnia czarny pasek ze skóry cielęcej, który wykorzystuje technologię Rubber Alloy firmy Girard-Perregaux z udziałem białego złota.
Wyjątkowy zegarek Aston Martin powstał we współpracy z Girard-Perregaux
Tego typu konstrukcja z tradycyjną koronką pozwala nam podejrzeć całe serce wyjątkowego mechanizmu, opierającego się na tourbillonie, czyli obrotowej klatce, łączącej w sobie balans i mechanizm wychwytowy. Ten dodatek jest nie tylko świetnym uzupełnieniem wyglądu, ale też posiada praktyczną funkcję, niwelując wpływ grawitacji ziemskiej na wyważenie całego balansu.
Czytaj też: Nowe Modele Tesli sięgnęły po sprzęt AMD. Ich komputery są podobne do PS5
Klatka tourbillonu składa się z 79 elementów, które ważą łącznie 250 miligramów i mierzy zaledwie 10 milimetrów średnicy. Przytrzymuje ją jeden z mostów, podczas gdy pozostałe odpowiadają za utrzymywanie w ryzach pozostałych elementów składowych tradycyjnego, automatycznego zegarka mechanicznego. Więcej o nich możecie przeczytać tutaj.
Czytaj też: Ingear to ponoć rewolucyjna dwubiegowa skrzynia biegów dla elektryków
Jeśli próbujecie doszukać się w tym przykładzie mikromechanicznego zespołu światowej klasy wskazówki sekund, to jest nią ta skromna niebieska wskazówka w pobliżu godziny szóstej, czyli w miejscu klatki tourbillona. Z kolei elementy odpowiadające za automatyczny naciąg sprowadzają się rotora w skali mikro przy godzinie 12, gdzie wygrawerowano nazwę Aston Martin, którą pokryto niebieskim materiałem luminescencyjnym. Ta trafiła też na zakończenie głównych wskazówek.