Poznaliśmy nową broń, po którą sięgną bojowe drony rosyjskie Orion
Serwis Eurasian Times cytuje swoje anonimowe źródło, wedle którego drony Orion już tej jesieni mają przejść pierwsze testy z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi laserowo na pokładzie. Niespecjalnie nas to dziwi, jako że drony Orion zostały oficjalnie przedstawione światu w 2020 roku po trzech latach od ich pierwszego lotu. Obecnie wojsko rosyjskie ma już je na służbie w liczbie około 30 egzemplarzy, ale nadal testuje je pod kątem możliwości bojowych.
Czytaj też: General Atomics prezentuje nowego drona bojowego
Obecnie trwają prace nad integracją zmodernizowanych 280-centymetrowych rakiet przeciwpancernych systemu Vikhr-M w dronach Orion. Pierwsze wystrzelenie pocisków Vikhr z UAV przeciwko celom imitującym wrogie pojazdy opancerzone zaplanowano na jesień na poligonach wojskowych. – twierdzi źródło.
Przeciwpancerne Vikhr dla rosyjskich Orionów
W grę wejdzie z pewnością ulepszona wersja, czyli 9A1472 Vikhr-1, mająca na karku jakieś sześć lat i mogąca przebić do 1000 mm pancerza. Jej prędkość wynosi maksymalnie 1,8 Macha, a zasięg od 10 do 12 km. Tego typu pocisk znacząco zwiększy możliwości drona Orion w niszczeniu ciężko opancerzonych pojazdów na polu bitwy, a w tym nawet “najnowszych i najlepiej chronionych czołgów“. Zwłaszcza że pociski systemu Vikhr-M mają ponoć bardzo wysoką skuteczność przeciwko ruchomym “czołgopodobnym” celom, osiągając ponad 80% trafień.
Czytaj też: Trzy nowe fregaty dla Polski, czyli program Miecznik za rekordową sumę
Wiadomo już, że każdy dron Orion będzie w stanie latać z dwoma pociskami przeciwpancernymi umieszczonymi w wyrzutniach na specjalnych pylonach podskrzydłowych. Z takim obciążeniem z pewnością sobie poradzi, bo sam w sobie jest w stanie latać z nawet 200 kilogramami ładunku bojowego.
Czytaj też: Bojowe testy dronów Coyote Block 3. To nowa amerykańska broń antydronowa
Same w sobie drony bojowe Orion, które zostały wyprodukowane przez firmę Kronshtadt Group, sprawdziły się już w praktyce. Rosyjskie wojsko korzystało bowiem z nich do realizowania misji rozpoznania i nalotów na terrorystów w Syrii, gdzie drony mogły sprawdzić swoje możliwości lotu przez 24 godziny (do 250 km) na wysokości do 7,5 kilometra z maksymalną prędkością 200 km/h (przelotową rzędu 120 km/h).