Chang’e 5 wystartowała w listopadzie ubiegłego roku, a 23 dni później na Ziemię powróciła kapsuła zawierająca fragmenty naszego naturalnego satelity. Chang’e 6 ma być nawet bardziej ambitna, a jej rozpoczęcie powinno nastąpić w 2024.
Czytaj też: Czy Księżyc posiada atmosferę?
W skład nowej misji ma wchodzić orbiter, lądownik, pojazd księżycowy oraz kapsuła, która posłuży do opuszczenia Księżyca. Areną działań tych instrumentów ma być Basen Biegun Południowy-Aitken, czyli struktura uderzeniowa mająca 2500 kilometrów średnicy oraz 13 kilometrów głębokości. Należy on do grona największych basenów uderzeniowych w całym Układzie Słonecznym.
Chang’e 6 ma zająć się eksploracją i pobieraniem próbek z niewidocznej strony Księżyca
Co ciekawe, wystrzelone z Państwa Środka lądownik Chang’e 4 oraz łazik Yutu 2 dotarły już w obręb niewidocznej strony Księżyca i obecnie zajmują się jej eksploracją. Jak na razie znajdują się na terenie krateru Von Kármána. Nowa misja miałaby jednak znaczącą przewagę w postaci możliwości zwrotu próbek na Ziemię i przebadania ich w tutejszych laboratoriach.
Czytaj też: Chiny chcą zestrzelić asteroidę, która zmierza w stronę Ziemi
W realizacji przedsięwzięcia mają również wziąć udział przedstawiciele innych krajów. Francuzi mają dostarczyć instrument DORN, który posłuży do badań poświęconych pierwiastkowi zwanemu radonem, z kolei Włosi zajęli się projektowaniem lasera służącego do określania odległości, jaką pokonała wiązka. Rosjanie i Szwedzi stworzyli natomiast urządzenie umożliwiające wykrywanie lodu pod powierzchnią Księżyca.