Poświęcony temu odkryciu artykuł, który opublikowano na łamach Nature, sugeruje, że obiekt ten musiał powstać daleko od swojej gwiazdy, poza tak zwaną linią śniegu. Lepsze poznanie tego zjawiska może wyjaśnić, w jaki sposób powstają i ewoluują planety. TYC 8998-760-1 b jest szczególnie wyjątkowa, ponieważ była jedną z niewielu egzoplanet, które udało się bezpośrednio zaobserwować.
Czytaj też: Nowo odkryte egzoplanety pozwolą rozwiązać tajemnice Układu Słonecznego
Obiekt ten nadal znajduje się bardzo daleko od swojej gwiazdy, krążąc w odległości około 160 jednostek astronomicznych. Ziemia, rzecz jasna, jest oddalona od Słońca o jedną jednostkę astronomiczną, podczas gdy Neptun – o około trzydzieści. TYC 8998-760-1 b jest przy tym 14-krotnie masywniejsza i dwukrotnie większa od Jowisza.
Egzoplaneta TYC 8998-760-1 b jest 14-krotnie masywniejsza i dwukrotnie większa od Jowisza
Do zrozumienia, co wchodzi w skład atmosfery tej planety pozasłonecznej astronomowie użyli instrumentu zwanego SINFONI, zamontowanego na tzw. Bardzo Dużym Teleskopie. W ten sposób naukowcy mogli obserwować widmo światła, skupiając się na absorbowanych jego długościach. Odkryli, iż jedna z długości fali odpowiada izotopowi zwanemu węglem-13. Ma on sześć protonów i sześć elektronów, ale siedem neutronów.
Czytaj też: Amatorzy znaleźli dwie nowe egzoplanety. Obiekty krążą stosunkowo blisko Ziemi
Biorąc pod uwagę obecność tego izotopu oraz jego zaskakująco wysokie stężenia, TYC 8998-760-1 b musiała w momencie formowania znajdować się poza linią śniegu. W takim obszarze temperatury są na tyle niskie, że prowadzą do zestalenia substancji lotnych, wliczając w to tlenek węgla. W przypadku Układu Słonecznego żadna z tworzących go planet nie posiada równie wysokich stężeń węgla-13, co oddalona o 300 lat świetlnych egzoplaneta.