Bardziej interesujący wydaje się fakt, że dzień przed detekcją wspomnianego szybkiego błysku radiowego pojawiły się przesłanki świadczące o tym, że “coś było na rzeczy”. Emisje promieniowania rentgenowskiego i gamma zostały udokumentowane przez Obserwatorium Swift oraz kosmiczne obserwatorium GLAST. Okazało się, że pochodzą one ze struktury znanej pod nazwą SGR 1935+2154.
Czytaj też: Namierzono pięć FRB. Nowe odkrycia mogą wyjaśnić, czym są szybkie błyski radiowe
Mikhail Denissenya, Bruce Grossan i Eric Linder napisali artykuł, w którym skupili się na potencjalnej cykliczności SGR 1935+2154. Przewidywali wtedy, że sygnały powrócą za trzy miesiące, 1 czerwca. Następnie miały się powtarzać na przestrzeni kolejnych czterech miesięcy. Okazało się, że aktywność tego źródła faktycznie miała miejsce, choć zdarzyła się odrobinę później – 24 czerwca. Towarzyszyły jej powtórne rozbłyski, których łącznie było kilkanaście, wliczając ten z 6 lipca.
FRB to szybkie błyski radiowe generowane przez gwiazdy neutronowe bądź magnetary
Warto w tym miejscu wspomnieć o tzw. trzęsieniach gwiazd, które występują, gdy skorupa gwiazdy neutronowej zaczyna podlegać wstrząsom przypominającym te spotykane na Ziemi. Najprawdopodobniej prowadzą do nich interakcje pomiędzy powierzchnią gwiazdy neutronowej a jej polem magnetycznym. Drugim z wyjaśnień jest natomiast wpływ materii otaczającej magnetary, przez co emisje sygnałów pochodzących z gwiazd docierają do Ziemi w określonych odstępach czasowych.