Wielkie porządki w Google Play. Na pierwszy ogień idą programiści
Gigant z Mountain View ogłosił, że bierze się za nieaktywne i porzucone konta programistów. Konta, które nie przesłały aplikacji ani nie uzyskały dostępu do konsoli Google Play od roku, zostaną zamknięte. Celem takich działań jest zapobieganie nadużyciom, bo hakerzy nie będą mogli już przejmować starych kont w celu dystrybucji złośliwego oprogramowania. Warto pamiętać, że wraz z zamknięciem takiego konta, zostaną utracone też wszystkie powiązane z nim dane. Po zamknięciu można oczywiście bez przeszkód uruchomić nowe konto.
Czytaj też: Microsoft nie obniży wymagań sprzętowych dla systemu Windows 11, a my ich nie obejdziemy
Firma zachęca również programistów, by aktywnie wspierali swoje aplikacje w Google Play. Wyjątkiem są te apki, które mają ponad 1000 pobrań, albo w ciągu ostatnich 90 dni ktoś dokonał w nich zakupów.
Potem Google rozprawi się z aplikacjami
Zmiany dotyczące programistów wejdą w życie 1 września, potem zaś weźmie się za aplikacje, a dokładniej za ich nazwy i ikony. Będą one musiały spełniać kilka wymagań:
- Nazwa ma mieć maksymalnie 30 znaków
- Nie mogą zawierać słów kluczowych, które sugerują wydajność sklepu, promocję w ikonie, tytule i nazwie dewelopera
- Elementy graficzne w ikonie nie mogą wprowadzać użytkowników w błąd.
Jeśli nazwy albo ikony nie będą spełniały tych wymagań, zostaną usunięte ze Sklepu Google. Ponadto aplikacje powinny mieć w podglądzie dodane grafiki, zrzuty ekranu, opisy czy filmiki, które poinformują użytkowników o funkcjach w aplikacji. Jeśli aplikacja ma być promowana i rekomendowana na głównych platformach Sklepu, musi spełniać te wytyczne.
Czytaj też: Xiaomi i T-Mobile – zestawy Smart Home z rabatem Korzyści dla Domu
Co istotne, podglądy muszą dokładnie odzwierciedlać zawartość aplikacji czy gry. Dzięki temu, użytkownicy zwabieni fałszywymi i przekoloryzowanymi reklamami jeszcze przed instalacją przekonają się, ile było w nich prawdy. Deweloperzy będą również musieli powstrzymać się, przed używaniem w opisach aplikacji słów pokroju “najlepszy”. Google chce, by w ten sposób programiści zamiast na ładnym wabiku skupili się na dostarczeniu prawdziwych i istotnych informacji o aplikacji lub grze. Dzięki temu użytkownicy nie przeżyją rozczarowania, kiedy po pobraniu i instalacji okaże się, że zawartość zupełnie nie pokrywa się z tym, co było w opisie w Sklepie.