Zacznijmy może od tego, że kosmiczne samoloty nie są wcale czymś tak rewolucyjnym. W rzeczywistości ich suborbitalne odpowiedniki ostatnio trafiły do opinii publicznej przez m.in. Jeffa Bezosa, który wzniósł się niedawno w kosmos z użyciem rakiety firmy Blue Origin. To właśnie kluczowa różnica między chińskim samolotem kosmicznym, a tym amerykańskim, bo podczas gdy X-37B jest samolotem orbitalnym, chińskiemu odpowiednikowi brakuje na ten moment mocy do osiągnięcia orbity, przez w obecnej konfiguracji zaliczy wyłącznie loty suborbitalne. Spokojnie jednak – Chiny nie chcą się bawić w turystykę kosmiczną.
Czytaj też: Przyszłość opancerzonego pojazdu Ajax pod znakiem zapytania. Żołnierze przez niego cierpieli
Kosmiczny samolot Chin zaliczył swój ważny lot. Teraz przygoda dopiero się zaczyna
Jednak kosmiczny samolot Chin o nieznanej powszechnie nazwie startuje jak rakieta i ląduje jak samolot, podobnie jak amerykański odpowiednik, którego widzicie na zdjęciach. Musimy jednak dać Chinom czas, bo ostatni udany lot testowy dotyczył pierwszego tego typu statku kosmicznego wielokrotnego użytku, które przyniosą szereg korzyści Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA).
Sam start i lot odbył się w połowie lipca w Jiuquan Satellite Launch Center, którego zakończona na lotnisku w Alxa Right Banner w północnych Chinach. Przeleciał więc sporo, ale należy pamiętać, że suborbitalny kosmiczny samolot Chin po wyłączeniu silników musi wrócić na Ziemię. Nie to, co X-37B, który po wpadnięciu na orbitę może tam funkcjonować setki dni.
Czytaj też: Co czeka czołgi Leopard 2 w ramach ulepszenia Leopard 2AX?
Rząd Chin postrzega to nowe dzieło jako początek do większych, bardziej wydajnych samolotów kosmicznych. Wedle Space News, odpowiadająca za niego państwowa firma China Aerospace Science and Technology Corp (CASC), planuje do 2045 roku stworzyć kosmiczny prom o napędzie atomowym. Nic dziwnego, bo CASC, jako gigant lotniczy, rozwija się w najlepsze, tworząc nowe pociski, rakiety, czy drony wojskowe, a ostatni test w locie kosmolotu służył jej jako projekt, który wskazuje na ciągły rozwój kosmicznych możliwości Chin.
Czytaj też: Najnowszy lotniskowiec USA USS Ford porażką. Szef marynarki na spowiedzi
Szkoda tylko, że nie mamy żadnych zdjęć oraz informacji na temat tego samolotu kosmicznego Chin, bo ponoć stwierdzono, że jest “zbyt zaawansowany, aby można go było ujawniać”. Finalnie jego następcy posłużą zapewne do wystrzeliwania satelitów na orbitę, testowania, czy przeprowadzania misji rozpoznawczych.