Problemy odnotowano po raz pierwszy 13 czerwca, kiedy to doszło do wyłączenia komputera sterującego teleskopu. Od tamtej pory NASA próbowała wyjaśnić, co doprowadziło do problemów, a w międzyczasie pojawiły się przypuszczenia, że awaria jest tylko tymczasowa i sytuacja powinna wkrótce wrócić do normy.
Czytaj też: Każdy punkt na tym zdjęciu to osobna galaktyka. Rzućcie okiem na nowy obraz wykonany przez teleskop Hubble’a
Wstępne informacje sugerowały, że usterka jest związana z modułem pamięci. W związku z tym inżynierowie zarządzający misją próbowali przełączyć się na jeden z zapasowych modułów. Niestety, manewr ten nie przyniósł spodziewanego efektu, więc zdecydowano się na kolejne kroki. Naukowcy skierowali swoją uwagę na kontroler odpowiedzialny za sterowanie instrumentami naukowymi, ale to również nie dało większych rezultatów.
Kosmiczny Teleskop Hubble’a znajduje się na orbicie naszej planety od kwietnia 1990 roku
Przy takim obrocie spraw trzeba było szukać winowajców gdzie indziej. Obecnie za najbardziej prawdopodobnych kandydatów uznaje się trzy komponenty: moduł zasilający, magistralę danych oraz procesor odpowiadający za formatowanie danych. Jednym z powodów do optymizmu jest historia z 2008 roku, kiedy to udało się przywrócić Kosmiczny Teleskop Hubble’a do działania po tym, jak uszkodzeniu uległ wspomniany procesor.
Czytaj też: Rusza budowa Square Kilometer Array, największego radioteleskopu na świecie
Kosmiczny Teleskop Hubble’a trafił na orbitę naszej planety w 1990 roku, a jego nazwa odnosi się do astronoma Edwina Hubble’a. Jeszcze przed obecną awarią zakładano, że instrument mógłby działać nawet do 2040 roku. Była to jednak dość ostateczna data, możliwa do osiągnięcia jedynie przy odpowiedniej ilości szczęścia oraz sprawnie prowadzonych naprawach. Teraz wydaje się, że teleskop może już nigdy nie wrócić do działania.