Czym dokładnie jest dron Drone40 od DefendTex?
Czytaj też: Polska kupi czołgi Abrams od USA. Znamy szczegóły zakupu M1A2 SEPv3
Drone40 nie jest tak naprawdę niczym aż tak nowym. Po raz pierwszy usłyszeć o nim w głównym nurcie wiadomości mogliśmy w 2019 roku, kiedy to jego producent, DefendTex, wyjaśniał, dlaczego australijskie wojska przy operacjach w Iraku oraz Afganistanie potrzebują broni skutecznej na odległościach nie rzędu 488 metrów, a prawie 800 metrów. Drone40 sprawiał wtedy wrażenie idealnego rozwiązania problemów z zasięgiem, więc nic dziwnego, że zainteresowały się nim inne armie, jak np. brytyjska, czy teraz amerykańska.
Ten dron do użytku wojskowego, choć zachowuje konfiguracje typu quadcopter, znacząco odróżnia się od tego, do czego przyzwyczaił nas rynek konsumencki. Zamiast rozszerzać się “na boki”, przyjmuje postać wertykalnego cylindra z czterema śmigiełkami blisko swojego korpusu. W nim znajduje się cała aparatura na czele z akumulatorkiem zapewniającym możliwość lotu od 30 do 60 minut na jednym ładowaniu i zasięg do ponad 19 km. Jest to jednak zależne od wielu czynników, jak np. wyposażenia, czy prędkości, którą maksymalnie może rozwinąć do 72,42 km/h.
Czytaj też: USA testuje satelity CubeSat z HBTSS przeciw pociskom balistycznym
Swoją nazwę Drone40 zawdzięcza temu, że choć można startować nim tradycyjnie, wertykalnie, to równie dobrze można nadać mu wyższy pęd i skuteczność po wystrzeleniu z 40-milimetrowego granatnika. Jeśli z kolei idzie o wyposażenie, to najbardziej naszą uwagę przykuwa możliwość wyposażenia go w ładunek wybuchowy, który sprawi, że w grę wchodziłyby po prostu latające granaty Drone40.
Drone40, to nie tylko latające granaty. Na służbie mogą też pełnić inne role
Jednak modułowość tych dronów pozwala im przyjąć na pokład granaty błyskowe, czy dymne, zapewniając taktyczne możliwości, które wchodzą na wyższy poziom przy module ISR (Intelligence, Surveillance and Reconnaissance), czyli tym do zwiadu. W tej konfiguracji Drone40 byłby w stanie zapewniać operatorowi podgląd na żywo za sprawą zintegrowanej kamery (via Popsci).
Czytaj też: Sformowano AGGRON. Marynarka USA będzie walczyć ze swoimi okrętami podwodnymi
Należy jednak podkreślić, że Drone 40 nie jest w armii niczym nowym, bo Wojsko USA ma już na służbie od 2013 podobnie spisujące się drony Switchblade (materiał powyżej), które najwyraźniej starzeją się i wymagają zamiennika. Nim właśnie może okazać się dzisiejszy bohater.