Nie inaczej jest w tym przypadku, ponieważ naukowcy z MIT korzystają ze stosunkowo prostej metody do “zaprojektowania” idealnych nasion. Dzięki nim można uzyskać rośliny odporne na niekorzystne warunki pogodowe, mogące przetrwać bez wody dłużej niż pierwotne warianty.
Czytaj też: Jak zdigitalizować 350-letnie dane dotyczące klimatu? Wystarczy nuda i 16 tysięcy ochotników
W tym przypadku proces był testowany we współpracy z naukowcami z Maroka. Technika cechuje się niskimi kosztami i może być szczególnie przydatna w suchych obszarach. Artykuł na ten temat, dostępny na łamach Nature Food, opisuje dwuwarstwową powłokę otaczającą nasiona. W poprzednich wariantach umożliwiała ona zwiększenie odporności na wysokie zasolenie gleby. W tym przypadku do puli dodano też większą tolerancję na ograniczony dostęp do wody.
Susze są coraz większym zagrożeniem dla światowych upraw
Inspirację dla autorów projektu stanowiły naturalnie występujące powłoki wokół nasion roślin takich jak chia i bazylia. W tym przypadku kluczową rolą odgrywa żelowa powłoka, która utrzymuje wilgoć. Istnieje też druga warstwa, która zawiera tzw. ryzobakterie oraz składniki odżywcze wspomagające ich wzrost. W kontakcie z glebą i wodą, mikroorganizmy te wiążą azot w glebie, dostarczając roślinie wartości odżywczych.
Czytaj też: Historia klimatu obejmująca 10 000 lat w jednym miejscu? Wszystko dzięki alpejskim lodowcom
Inżynieria genetyczna jest w tym przypadku na tyle nieskomplikowana, że opisywana metoda mogłaby być stosowana nawet w biedniejszych, rozwijających się krajach. Co więcej, materiały konieczne do stworzenia warstw są w pełni biodegradowalne i mogą być produkowane z wyrzucanej żywności. W efekcie mógłby powstać zamknięty system oparty na stałym przetwarzaniu odpadów.