Na czym polega afera z dyskami Viper VPN100?
Dyski SSD stały się ostatnio produktami, których wybór okazjonalnie równa się z kupnem kota w worku. Nie jest to zwyczajnie fair, kiedy jesteśmy wprowadzani w błąd, co niedawno poczułem na własnej skórze w ramach testów dysków Silicon Power P34A80. Zauważyłem, że wersja 1 TB była zupełnie odmienna od znacznie słabszego 512-gigabajtowego wariantu z kompletnie innymi układami na laminacie. Jak to z kolei było z Patriot i dyskami Viper VPN100?
Czytaj też: Sprzedaż laptopów w 2021 roku zapowiada się rekordowo
Nasz poprzedni wpis na ten temat znajdziecie tutaj, ale w skrócie wszystko rozbija się o odkrycie użytkownika Hexagonian, który założył wątek Reddicie. Ten wykazał nieścisłość firmy Patriot, która świadomie i bez ogłoszenia tego oficjalnie podmieniła w 2-terabajtowym VPN100 kontroler Phison E12 na Phison E12S i początkowo 2-gigabajtowy pokład pamięci podręcznej DRAM na zaledwie 512 MB.
Oświadczenie Patriot co do zmiany układów w dyskach Viper VPN100
Zmiana kontrolera i czterokrotne ograniczenie bufora, to coś, obok czego nie można przejść obojętnie. Zwłaszcza w momencie, w którym jesteśmy pewni, że kupujemy lepiej wyposażoną wersję. Trochę poczekaliśmy na reakcję firmy na sprawę, która odbiła się przed tygodniem echem na całym świecie, ale oficjalne “po dokładnym zbadaniu sprawy” oświadczenie już dostaliśmy.
Jako Patriot musimy odnieść się do obecnej sytuacji związanej z naszym dyskiem SSD m.2 Viper VPN100. Zostaliśmy poinformowani, że niektórzy klienci zauważyli zmniejszenie pojemności pamięci podręcznej na dysku SSD VPN100, dlatego kilka ostatnich dni poświęciliśmy na dokładne zbadanie tej sprawy i wysłuchanie opinii pojawiających się w sieci.Ze względu na ciągłe niedobory układów scalonych wpływające na globalny łańcuch dostaw w 2020 roku, Patriot zdecydował się wykorzystać kontroler Phison E12S wraz z Phisonem E12 w serii VPN100 (256 GB/512 GB/1 TB/2 TB). Potwierdzamy, że jest to jedyna seria dysków SSD z rodziny Viper, której dotyczy ta sytuacja. E12S zużywa mniej pamięci podręcznej, ale oferuje taką samą wydajność jak kontroler E12, ponieważ jest produkowany przy użyciu najnowszego procesu produkcyjnego i innowacyjnego firmware’u. Patriot gwarantuje, że VPN100 korzystający z E12S osiągnie takie same poziomy wydajności w sekwencyjnym odczycie/zapisie i losowych IOPS oraz takie same limity wytrzymałościowe (pomijając kopanie Chia) jak VPN100 korzystający z oryginalnego kontrolera E12. Jednak nie zaprzeczamy, że nie zaktualizowaliśmy naszych arkuszy informacyjnych, które są dostępne na stronie internetowej, a konsumenci powinni zostać poinformowani o takiej zmianie natychmiast. W związku z tym przepraszamy za zaistniałą sytuację i bierzemy odpowiedzialność za wszelkie spowodowane niedogodności.
Czytaj też: Szczegóły o Intel Core i9-12900K. Oto flagowiec Alder Lake-S i nie tylko
Innymi słowy, Patriot uznaje, że tak naprawdę to nic się nie stało i gwarantuje, że to “nic” się nie powtórzy. Co z tego, że sprawę postanowił załatwić dopiero wtedy, kiedy świat złapał firmę na gorącym uczynku, a serwisy zaczęły huczeć o tej sprawie. Teraz zbiór informacji o VPN100 wskazuje na produkcyjną elastyczność, którą zapewnił sobie Patriot, wspominając o tym, że będzie w tych dyskach żonglować układami wedle własnego uznania, a my nigdy nie będziemy pewni, jaki model akurat kupimy.
Na tym wpadki Patriot się nie kończą, choć uczciwie trzeba przyznać, że kontroler E12S jest na praktycznie wszystkich frontach lepszy od E12. W swoim oświadczeniu firma zaliczyła jednak kolejną wpadkę, wspominając o tym, że niezadowoleni konsumenci mogą “bezpłatnie skontaktować się z naszym działem obsługi klienta” i że “bierze odpowiedzialność za wszelkie niedogodności”. Zupełnie jakby kontakt z supportem był powszechnie płatny, a wyrażony w mailach smutek wystarczył, żeby naprawić jawne wprowadzenie klientów w błąd.
Czytaj też: Szczegóły o Intel Core i9-12900K. Oto flagowiec Alder Lake-S i nie tylko
Nie ma ani słowa o darmowej wymianie dysków, o jakiejkolwiek formie rekompensaty, czy nawet specjalnie wylewnego posypania głowy popiołem. Zamiast tego Patriot na odchodne pochwalił się tylko, że jest podekscytowany bo szykuje premierę nowego dysku, dopełniając tylko cyrk, jaki wokół siebie rozłożył. Lekkomyślnego podejścia do klientów naprawdę można pozazdrościć, dlatego pozostaje nam tylko firmie pogratulować.