Więcej na temat tej sprawy przeczytacie w naszym poprzednim artykule na temat tego, czym jest TPM 2.0 i dlaczego Windows 11 go wymaga? Okazuje się bowiem, że najpewniej odpowiedni rodzaj TPM już macie w swoim zestawie komputerowym i nawet nie jesteście tego świadomi. Na samym początku jednak warto wyjaśnić, czym TPM jest, bo w skrócie Trusted Platform Module to po prostu układ umożliwiający korzystanie z funkcji zabezpieczeń.
Czytaj też: The Premiere – laserowe projektory Samsunga debiutują w Polsce
Płyty kompatybilne z Windowsem 11 od Gigabyte
TPM generuje klucze szyfrowania, z czego ten główny, służący do ich odszyfrowania, jest przechowywany w mikroukładzie, a nie dysku twardym. Dzięki temu bezpieczeństwo, o którego wyższy poziom Microsoft chce zadbać w ramach Windowsa 11, będzie jeszcze bardziej imponujące. Trzeba jednocześnie podkreślić, że konsumenckie płyty główne zwykle mają stosowne złącze na TPM w odpowiedniej wersji, choć te profesjonalne zestawy posiadają zwykle dołączony potrzebny moduł.
Czytaj też: Zaawansowane skalowanie obrazu Microsoftu z wykorzystaniem DirectML
Więc co? Możliwość wpięcia jest, modułu nie ma – trzeba więc zamawiać? No, nie. Firma AMD oraz Intel w swoich procesorach integrowała bowiem od dawna odpowiednik TPM, który w przypadku płyt Gigabyte (i nie tylko) można aktywować w prosty sposób w BIOSie. Wystarczy tylko pogrzebać w ustawieniach płyt AMD AM4 lub TRX40 albo odpowiednikach Intela z chipsetem X299/B250 (lub nowszym) w poszukiwaniu odpowiedniego ustawienia PTT lub fTPM.
Te funkcje są w domyśle dezaktywowane, dlatego należy je włączyć, aby spełnić wymogi stawiane przez Windowsa 11. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli macie procesor AMD Ryzen obojętnie której generacji albo procesor Intela z generacji Kaby Lake (pełna lista tutaj), to o kompatybilność z nowym Okienkiem możecie spać spokojnie.
Czytaj też: Kto ma najszybszy Internet w Polsce? UKE pokazuje dane
Należy jednak pamiętać, że ta forma TMP ma jedną wadę – jeśli skorzystacie np. z Bitlockera dla dysków i procesor nagle Wam padnie albo będziecie chcieli go wymienić, to narobicie sobie kłopotów. Jednak to samo można powiedzieć o module TMP, który oczywiście sam w sobie jest pewnie mniej awaryjny, ale świat technologii i nie takie pechowe trafy widział.