Na końcu materiału dodaliśmy stanowisko T-Mobile Polska.
Dodaliśmy też stanowisko PIIT.
Czym jest system SI2PEM?
Głównym celem systemu SI2PEM jest umożliwienie każdemu sprawdzenia natężenia pola elektromagnetycznego w dowolnym miejscu kraju. Proste w obsłudze mapy są dostępne przez Internet. Wystarczy uruchomić stronę internetową, wskazać miejsce i… sprawdzać.
Jak widzimy na zrzutach ekranu, SI2PEM pozwala wyszukać archiwalne wyniki pomiarów oraz pokazuje rozkład pola elektromagnetycznego w różnych przedziałach wartości, z dokładnością do 1 metra. Co ważne, system pozwala na sprawdzenie natężenia pól dla nadajników sieci komórkowych, jak i anten DVB-T.
Co w ogóle oznacza SI2PEM? To nieco niefortunny skrót od – System Informatyczny to PEM (promieniowanie elektromagnetyczne). W 2019 roku ówczesny minister cyfryzacji Marek Zagórski żartował, że to on jest odpowiedzialny za zaakceptowanie tej nazwy. Ale w dłuższej perspektywie mam wrażenie, że z lekkim przymrużeniem oka nieco żałował podjętej decyzji.
Czytaj też: Smartfony nas zabiją? Naukowiec ostrzega, ale czy ma rację?
SI2PEM to częściowo symulacja wyników. To nie podoba się antykomórkowcom
SI2PEM ma przede wszystkim uspokoić obawy społeczne dotyczące przekraczania norm emisji pól elektromagnetycznych. Polskie środowiska antykomórkowe są, nie może być inaczej, negatywnie nastawione do systemu. Powodem jest symulacja wyników, a nie realny pomiar w czasie rzeczywistym.
Tak, wyniki w czasie rzeczywistym SI2PEM przedstawia na podstawie zaawansowanych symulacji. Warto tutaj dodać, że same serwery i oprogramowanie pochłonęły 3 mln zł z 11 mln zł, jakie przeznaczono na cały projekt. Bazą do powstania symulacja są realne pomiary wykonywane w ostatnich latach przez operatorów oraz akredytowane laboratoria i do nich też mamy pełny dostęp w systemie. W momencie startu systemu, w bazie znajduje się ponad 602 tys. rekordów dotyczących stacji bazowych (np. informacje o szczegółach stacji), 10 067 sprawozdań z pomiarów PEM (z kilku lat wstecz) oraz 223 tys. geolokalizowane punkty pomiarowe z udostępnionych sprawozdań.
Jeszcze w 2019 roku, kiedy istniało Ministerstwo Cyfryzacji i tematami telekomunikacyjnymi zajmowała się Wanda Buk, istniały długofalowe plany stworzenia systemu pomiaru w czasie rzeczywistym. Ale to wymaga dużego nakładu czasu i pieniędzy. Konieczne jest rozmieszczenie tysięcy urządzeń pomiarowych na terenie całego kraju. Warto tu wspomnieć choćby o pomiarze jakości powietrza. Dzisiaj nie mamy systemu, który pozwoli nam realnie sprawdzić stan powietrza w konkretnej lokalizacji. Stworzenie całego systemu pomiarowego dla PEM oraz powietrza, to mniej więcej bardzo podobne przedsięwzięcie. Na pytanie o to, czy takie plany są aktualne, uzyskaliśmy informację, że takie plany są aktualne. Co więcej, budowa takiego systemu została wpisana do Krajowego Planu Odbudowy. Na początku będzie to 300 urządzeń w 50 miastach Polski, w których w pierwszej kolejności budowana będzie sieć 5G.
Czytaj też: Kto ma najszybszy Internet w Polsce? UKE pokazuje dane
SI2PEM to mapa stacji bazowych jakiej potrzebujemy
Może nie każdy wie, ale od wielu lat, niezmiennie jedyną dostępną w Internecie mapą stacji bazowych w Polsce jest BTSSearch. Serwis zdecydowanie nie należy do nowoczesnych, ale niezmiennie od lat – działa. Z kolei mapy operatorów… są jakie są.
SI2PEM pozwoli wygodnie sprawdzić gdzie znajdują się stacje bazowe sieci komórkowej oraz poznać ich szczegóły. Jakie konkretnie są na nich nadajniki i w jakich technologiach. Oprócz nadajników sieci komórkowych, mapa pokaże również anteny telewizji naziemnej.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, ile stacji bazowych mają obecnie operatorzy. Play ma ich 8 939, Plus 7 597, a T-Mobile 11 294, podobnie jak Orange.
Czytaj też: T-Mobile zapowiada szybką budowę stacji bazowych 5G
Duże opóźnienie SI2PEM. Co o systemie mówią operatorzy?
SI2PEM miał zostać uruchomiony ponad rok temu. Przyczyn opóźnień miało być wiele. Oczywiście głównym jest pandemia i tak wygląda oficjalne stanowisko w tej sprawie. Ale pojawiały się też głosy o problemach we współpracy na linii operatorzy – Ministerstwo Cyfryzacji i Instytut Łączności. Operatorzy mieli m.in. nie przekazywać danych do uzupełnienia systemu. Pojawiły się też głosy mówiące o tym, że operatorzy nie dostali wglądu do systemu przed jego uruchomieniem i nie mogli go przetestować, choć innego zdania byli przedstawiciele instytucji państwowych.
Zapewne prawda jak zwykle leży pośrodku, więc zapytaliśmy operatorów o to, jak zapatrują się na działanie systemu SI2PEM oraz jak faktycznie wyglądała współpraca.
Pierwszą odpowiedź przesłał Play:
Nas, jako Play, bardzo cieszy fakt, że rusza system, który pozwoli każdemu obywatelowi bezpłatnie sprawdzić natężenie pola elektromagnetycznego w swoim otoczeniu. To rozwiązanie, którego celem jest uświadomienie społeczeństwu rzeczywistego oddziaływania sieci telefonii komórkowych, a zwłaszcza 5G, powstało w Instytucie Łączności, we współpracy z operatorami sieci komórkowych.
Wierzymy, że budowanie rzetelnej wiedzy na temat funkcjonowania technologii telefonii komórkowej w oparciu o źródła naukowe oraz systemy informatyczne bazujące na realnych danych i faktach pozwolą jeszcze dobitniej zrozumieć wszystkim zainteresowanym, że zarówno proces inwestycyjny związany z rozwojem i modernizacją sieci, jak i wykorzystywane technologie, są bezpieczne dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska naturalnego.
Czas epidemii oraz ostatnie miesiące obfitują w wiele tzw. „fake newsów” związanych z funkcjonowaniem infrastruktury telefonii komórkowej. Rozumiemy, że odróżnienie fałszywych od prawdziwych informacji może być dla wielu osób niełatwe. System SI2PEM służy budowaniu rzeczowej i merytorycznej wiedzy.
Co do kwestii współpracy, zależy nam, na bardzo dobrej współpracy z Instytutem Łączności ze względów wskazanych powyżej. Jako pierwszy operator przekazaliśmy komplet danych w pierwszej fazie projektu i dokładamy wszelkich starań, aby na bieżąco przekazywać wymagane dane. Wierzymy, że współpraca będzie stale się poprawiać. Wiele krajów wdrożyło już takie systemy i cieszymy się, że ma to miejsce również w Polsce.
Orange skierował nas w tej sprawie do Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji (PIIT), ale nie otrzymaliśmy jeszcze ich stanowiska. Innych odpowiedzi, na chwilę obecną nie mamy.
Od T-Mobile dostaliśmy komunikat o następującej treści:
W naszej ocenie powstanie takiego systemu to dobra decyzja. Publiczna informacja o wszystkich źródłach i sile pól elektromagnetycznych na terenie kraju będzie dla wielu użytkowników potwierdzeniem, że obowiązujące w Polsce normy nie są przekraczane. To powinno zadziałać uspokajająco na wszystkich tych, którzy mieli jakiekolwiek wątpliwości w tej sprawie. Liczymy, że taka informacja będzie też ważnym argumentem w dyskusjach z mieszkańcami obszarów, gdzie planowane są inwestycje poprawiające jakość i dostępność usług. Z tych powodów, pomimo, że oznacza to dla nas dodatkowe koszty i nakłady pracy, od początku wspieramy powstanie tego systemu i traktujemy to jednak jako dobrą inwestycję.
A tak wygląda stanowisko Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji (PIIT):
Wierzymy, że wdrożenie tego systemu pozwoli rozwiać obawy względem oddziaływania pola elektromagnetycznego przynajmniej części społeczeństwa, a jednocześnie będzie bardzo ważnym uzupełnieniem edukacji o tym trudnym zagadnieniu i walki z fake newsami. W przestrzeni publicznej pojawia się wiele nieprawdziwych informacji o notorycznym przekraczaniu przyjętych wartości, podczas gry operatorzy w rzeczywistości są daleko od „dawnej” normy 7 V/m, nie wspominając o obowiązującej od stycznia 2021 normie europejskiej 61 V/m, co zresztą w systemie widać już teraz. Z perspektywy Izby, SI2PEM to również odpowiedź na argumenty jakoby instalacje telekomunikacyjne wytwarzały pole elektromagnetycznego, którego nikt w Polsce nie kontroluje.
Operatorzy, reprezentowani w głównej mierze przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji, od początku prac nad systemem wykazywali zainteresowanie i wsparcie przy testach tego rozwiązania. Izba liczy, że po uruchomieniu systemu uda się jednak doprecyzować kilka kwestii, które zostały z różnych względów pominięte na etapie projektowania. Z perspektywy operatorów w tej chwili najważniejsze jest, by dopracować obowiązek zgłoszeń wyników pomiarów. Przekazywanie danych do systemu SI2PEM w formie cyfrowej, duplikuje dotychczasowy obowiązek przekazywania sprawozdań w trybie art. 122a ust. 2 ustawy Prawo o ochronie środowiska w formie papierowej. Izba proponuje, by ustawodawca odstąpił od nałożonego obowiązku spełnienia wymagań przekazywania tych samych informacji do dwóch równolegle istniejących bliźniaczych systemów i zastąpił go jedynie SI2PEM, zwłaszcza w dobie stale postępującej cyfryzacji, dzięki której uproszczono już wiele procesów przekazywania danych jedynie do wersji elektronicznej. Wiemy jak podobne systemy działają w innych krajach i liczymy, że dzięki bliskiej współpracy z Instytutem Łączności będziemy mogli stale usprawniać to rozwiązanie.