Scott Maxwell, który kierował łazikami Spirit i Opportunity podczas misji Mars Exploration Rover, opisał swoje perypetie z tego okresu. Jak podkreśla, zdarzały się tygodnie, w których głównym celem było badanie marsjańskich skał, by potem skupiać się przede wszystkim na jak najszybszym przemieszczaniu.
Czytaj też: Zhurong znalazł chiński spadochron. Chiński łazik uwiecznił go na zdjęciach
Kierowca łazika marsjańskiego jest nazywany Rover Planner (RP) i wkracza do akcji dopiero po tym, jak umieszczone na powierzchni Czerwonej Planety pojazdy zostaną odpowiednio przetestowane i dopuszczone do użytku. Zespoły kierowców zazwyczaj składają się z dwóch bądź trzech specjalistów, choć może być ich więcej. RP-1 jest głównym zarządzającym, podczas gdy RP-2 pełni rolę doradcy.
Dni na Marsie trwają około 40 minut dłużej niż na Ziemi
Wspomniani Rover Planners używają oprogramowania stworzonego w laboratorium JPL do opracowania trójwymiarowej repliki marsjańskiego terenu, dzięki czemu mogą symulować rzeczywiste ruchy łazika. Ich zadaniem jest zaplanowanie ruchów pojazdu “na zapas”, który może być zarówno jedno- jak i kilkudniowy. Symulowanie tych manewrów zazwyczaj odbywa się wielokrotnie, aby mieć pewność, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Do obowiązków marsjańskiego kierowcy należy również przystosowanie się do życia według nowego harmonogramu. Sole, czy też dni marsjańskie, trwają bowiem niemal 40 minut dłużej niż ziemskie. W efekcie Rover Planners muszą dostosować się do odmiennych godzin funkcjonowania. Zdalna praca na dystansie milionów kilometrów ciągle się jednak zmienia.
Czytaj też: Poznaliśmy wymiary wnętrza Marsa. Pomogła sonda InSight
Przed Perseverance miała ona bardziej manualny charakter, a sekwencjonowanie odbywało się ręcznie. Obecni RP są w stanie precyzyjnie i bezpiecznie przejąć kontrolę dzięki systemowi AutoNav. Umożliwia on łazikowi samodzielne nawigowanie, nawet w razie zerwania komunikacji z Ziemią. Dzięki temu Perseverance może otrzymać polecenie przemieszczenia się w konkretny obszar i dostać się do niego bez żadnego wsparcia ze strony ludzi.