85-cali, czyli chleb powszedni
Jeszcze parę lat temu za duży telewizor uznawaliśmy ekran 55-calowy. Teraz 55-calowy ekran to ten, który kupimy za mniej niż 2 tysiące złotych i jest to praktycznie najczęściej spotykana wielkość na rynku. Telewizory rosną, a ich ceny są coraz bardziej przyziemne. Oczywiście za 85-calowy telewizor wciąż trzeba zapłacić więcej, ale relatywnie te kwoty nie są duże, zwłaszcza gdy porównamy je z cenami innych telewizorów, które pojawią się w tym tekście. W tej chwili w ofercie sklepów znajdziemy 40 modeli telewizorów 85 i 86-calowych. Wszystkie te ekrany korzystają z technologii LCD. Najtańszy Samsung UE85AU7192 kosztuje 6154 złote, czyli mniej niż topowy 55-calowy OLED Sony A90J. Najdroższe są ekrany 8K Sony XR-85Z9J i Samsung QE85QN900A wyceniane na 39 tysięcy złotych. Każdy dysponujący dużą ścianą w salonie jest jednak w stanie znaleźć 85-calowy telewizor odpowiadający jego budżetowi i preferencjom co do jakości obrazu, designu, systemu operacyjnego etc.
Największe telewizory OLED – wysoka cena jakości
Technologia OLED to telewizory z idealną czernią, choć stosunkowo niską jasnością. Ich ceny nie należą do najniższych, ale i to się zmienia. Z dużych i „przystępniejszych” telewizorów OLED należy wymienić modele 83-calowe czyli LG OLED C1 i wspomniany już Sony A90J to. Ekrany za niecałe 30 tysięcy złotych. Jednak chcąc kupić 88-calowy telewizor OLED to do wyboru mamy już właściwie jeden model to Z1 z rozdzielczością 8K i ten telewizor kosztuje już 109 tysięcy złotych. Tu widać różnice w cenie technologii LCD MiniLED Neo QLED 85-calowy 8K kosztuje 39 tysięcy złotych, a 88-calowy OLED 8K to wydatek 109 tysięcy złotych.
Czytaj też: Telewizor bez telewizji, czy to ma sens?
Hisense HE100L5F – Bardziej telewizor czy bardziej projektor?
Są jednak większe telewizory i wcale nie koniecznie muszą być droższe. Mowa tu o Hisense HE100L5F, który jest wyceniany na mniej niż 20 tysięcy złotych, a jego przekątna to 100 cali. Skąd wynika ta atrakcyjna cena? Z technologii. Hisense HE100L5F to laserowy projektor ultrakrótkiego rzutu, z tunerem telewizyjnym, z system Android TV, głośnikami, ale też dedykowanym specjalnym ekranem, który sprawia, że seanse nawet w nasłonecznionym pomieszczeniu są jak najbardziej możliwe. Czy Hisense HE100L5F jest telewizorem? Na pewno jest odbiornikiem telewizyjnym i tym jak się z niego korzysta zbliża się znacznie do telewizorów, w stosunku do większości projektorów. To produkt będący gdzieś pomiędzy, dzięki czemu stanowi fajną alternatywę zarówno dla telewizorów, jak i typowych projektorów.
Czytaj też: Widziałem laserowy telewizor HiSense. Robi wrażenie
Biznesowy 100-calowiec, który mógłby być też telewizorem
W Stanach Zjednoczonych kupimy 100-calowy telewizor Sony z serii X90J. To świetna seria ekranów oferująca dobry stosunek ceny do jakości, a także wielkości. Niestety takiego dużego wariantu tego modelu nie znajdziemy na razie w Polsce. W ofercie Sony Professional na Polskę jest jednak 100-calowy monitor Sony Bravia FW-100BZ40J. Który przede wszystkim adresowany jest głównie do klientów biznesowych. Z powodzeniem może jednak on pełnić rolę telewizora, w dodatku takiego, który korzysta ze znanych rozwiązań Sony Bravia. Cena jest wysoka to 69 tysięcy złotych.
Czytaj też: Test Volvo XC90 Recharge. Luksusowy SUV częściowo na prąd
MicroLED wkracza na salony – 110 cali w cenie
Technologia MicroLED wreszcie zaczyna pojawiać się w postaci telewizorów. W ofertach pierwszych dystrybutorów pojawiły się 99 i 110-calowe telewizory MicroLED Samsunga. Ten mniejszy to wydatek 585 tysięcy złotych, ten większy to koszt 675 tysięcy złotych. Czyli w wielu miejscach w Polsce w ich cenie możemy kupić już mieszkanie. Jest to też cena porównywalna z Teslą Model S w wariancie Plaid. Strach pomyśleć ile kosztuje 1000-calowy ekran The Wall, który Samsung zaprezentował w Korei dla klientów biznesowych. Technologia MicroLED to nowa generacja wyświetlaczy samoemisyjnych – bazuje na pikselach stworzonych z pojedynczych małych (wręcz mikroskopijnych) diod. Na razie to jej początek, zobaczymy, jak ceny stopnieją w przyszłości.
Duży telewizor kontra projektor, które rozwiązanie ma więcej sensu?
Jak widać duże telewizory, dużo kosztują. Mowa jednak nie tylko o olbrzymich ekranach, ale też topowych wyświetlaczach o najlepszej możliwej jakości, czy też raczkujących technologiach o zupełnie nowym poziomie jakości. Wyświetlacze 85-calowe są już jak najbardziej dostępne, choć nie tanie to jednak ich cena jest adekwatna do wielkości i tego jak kształtują się ceny mniejszych wariantów tych samych telewizorów.
Pozostaje pytanie czy szukając dużego ekranu nie lepiej sięgnąć po projektor? Projektor to obraz znacznie większy nawet 150-200-calowy. Jednak, aby uzyskać taki obraz potrzebujemy odpowiedniego zaplecza w postaci dobrego ekranu, zaciemnionego pomieszczenia, odtwarzacza multimedialnego, systemu dźwiękowego. Aby uzyskać porównywalną jakość obrazu na dużym ekranie na topowy projektor wciąż trzeba wydać minimum 30-tysięcy złotych plus wspomniane dodatkowe elementy systemu i odpowiednie uwarunkowania pomieszczenia.
Dlatego trudno jest porównywać telewizor do projektora 1:1. To dwa inne urządzenia. Telewizor zdecydowanie jest bardziej uniwersalny. Tanie projektory to fajne połączenie z mniejszym telewizorem na przykład, aby obejrzeć mecz ze znajomymi na dużym ekranie. Natomiast chcąc rzeczywiście cieszyć się takimi ekranem w pełni potrzebujemy domowej Sali kinowej.
Oczywiście do dużego telewizora też potrzebujemy odpowiedniej przestrzenii. To jak wiecie już, który kupicie?