Superziemia to skalisty obiekt o masie większej niż masa naszej planety. Zazwyczaj za takowe uznaje się ciała niebieskie do 10 razy masywniejsze od Ziemi. Takie warunki stwarzają spore prawdopodobieństwa występowania oceanów na powierzchni, choć sam termin nie musi odnosić się do obiektu zawierającego życie. Kluczowe są bowiem również inne parametry, takie jak chociażby odległość od gwiazdy-gospodarza.
Czytaj też: Nowo odkryte egzoplanety pozwolą rozwiązać tajemnice Układu Słonecznego
W tym przypadku chodzi o układ L 98-59, liczący co najmniej cztery planety. Z ustaleń opisanych na łamach Astronomy & Astrophysics wynika, że tamtejsza superziemia może krążyć w tzw. strefie zamieszkiwalnej swojej gwiazdy. Jest to odległość, przy której temperatury są odpowiednio wysokie, by zapobiegać zamarzaniu wody, a jednocześnie wystarczająco niskie, aby nie dopuścić do jej odparowania.
Wokół czerwonego karła L 98-59 może krążyć nawet pięć egzoplanet
Co ciekawe, rzeczony obiekt jest najmniej masywnym z grona egzoplanet badanych na podstawie ich oddziaływań grawitacyjnych na swoje gwiazdy. Sam układ został pierwotnie odkryty w 2019 roku. Wtedy też wiedziano o trzech planetach krążących wokół gwiazdy, a ich obserwacje prowadzono za pomocą teleskopu kosmicznego TESS. Instrument ten opiera się na powszechnie stosowanej metodzie tranzytu. Dzięki niej astronomowie są w stanie dowiedzieć się między innymi, jaki jest rozmiar danego obiektu na podstawie spadku jasności gwiazdy, gdy ten przed nią przechodzi.
Innym sposobem na zdobycie informacji są pomiary prędkości radialnej. W takim wypadku badacze skupiają się na oddziaływaniach grawitacyjnych pomiędzy planetą a jej gwiazdą. Znając masę i rozmiar planety, mogą obliczyć jej gęstość, co umożliwia im wstępne oszacowanie składu. Gęstsze egzoplanety są prawdopodobnie skaliste, podczas gdy te mniej gęste – gazowe.
Superziemia to skalisty obiekt o masie do 10 razy większej od masy naszej planety
W przypadku badań nad układem oddalonym o 35 lat świetlnych od Ziemi, astronomowie skorzystali z Bardzo Dużego Teleskopu wchodzącego w skład Europejskiego Obserwatorium Południowego. Pomiary prędkości radialnych gwiazdy L 98-59 potwierdziły, że najbardziej wewnętrzna egzoplaneta, L 98-59 b, ma masę około połowy masy Wenus i prawdopodobnie jest skalista. W większej odległości krąży natomiast obiekt o masie 1,4 razy większej od ziemskiej, również najprawdopodobniej mający skalistą budowę.
Czytaj też: Badacze odkryli egzoplanetę oddaloną od nas zaledwie o 35 lat świetlnych
Ale to nie koniec. Trzecia w kolejności planeta jest dwukrotnie masywniejsza od naszej i wydaje się bardzo prawdopodobne, że zawiera spore ilości wody. I choć nie ma twardych dowodów na istnienie większej liczby planet w tym układzie, to astronomowie przypuszczają, jakoby krążyła tam jeszcze jedna albo dwie kolejne egzoplanety. Jeśli się to potwierdzi, to czwarta będzie miała masę około 3-krotnie większą od ziemskiej, a piąta – ok. 2,5 razy większą. Ta ostatnia miałaby okrążać swoją gwiazdę w ciągu 23 dni, co jest obiecującym rezultatem, jeśli mowa o gwiazdach zwanych czerwonymi karłami, które są chłodniejsze od Słońca.