Microsoft utrudni zmianę domyślnej przeglądarki w systemie Windows 11
Dotychczas, jeśli nie chcieliśmy korzystać z domyślnej przeglądarki oferowanej nam przez Microsoft, zmiana na inną była dziecinnie prosta. No właśnie, była. Serwis TheVerge donosi bowiem, że jedna ze zmian, jakie firma wprowadzi, utrudni nam ten proces i chcąc zmienić Edge na Mozillę czy Operę można spotkać się z utrudnieniami. Dotyczy to oczywiście systemu Windows 11, na “dziesiątce” wszystko pozostanie bez zmian.
Czytaj też: Co przynosi sierpniowa aktualizacja Windows 10?
Nadal, tak jak jest dotychczas, będziemy mogli ustawić domyślną przeglądarkę po jej pobraniu, przy pierwszym uruchomieniu. To się nie zmieni. Jednak jeśli w tym momencie nie wybierzemy opcji mającej na celu używanie tego programu zawsze w ramach domyślnego, późniejsza zmiana nie przebiegnie już tak łatwo.
Konieczne będzie przejście do ustawień, aby wybrać domyślną przeglądarkę dla każdego typu pliku lub złącza, inaczej te nadal będą otwierać się przy pomocy Edge. Przykład widzicie powyżej. Konieczna jest osobna zmiana dla każdego typu plików HTM, HTML, PDF, SHTML, SVG, WEBP, XHT, XHTML, FTP, HTTP i HTTPS. Proces został więc niepotrzebnie skomplikowany i wydłużony w porównaniu do Windows 10. Konkurencja już wypowiedziała się na temat tych zmian i, jak można się domyślić, zachwyceni nie są.
Czytaj też: Poznaliśmy polską cenę Sony Xperia 1 III. Tanio nie jest, ale tego się spodziewaliśmy
Istnieje możliwość, że w pełnej wersji systemu ta “nowość” się nie pojawi. Możliwe również, że po krytycznych głosach ze strony konkurencji Microsoft z niej zrezygnuje, bo to nie tylko utrudnianie życia użytkownikom, ale również działanie, które ma zniechęcić ich do sięgnięcia po inną przeglądarkę niż Edge.