Niestety, z raportu sporządzonego przez przedstawicieli Harvard Business School wynika, iż komputery nie zawsze odpowiednio wywiązują się z tego zadania. W dużych firmach, gdzie prowadzi się wiele rekrutacji jednocześnie, komputery muszą zajmować się setkami, a nawet tysiącami kandydatur.
Czytaj też: Nowy algorytm dla superszybkich dronów łączy dwa zestawy danych dla lepszych wyników
Rzeczony raport powstał na podstawie badania przeprowadzonego wśród 8000 tzw. ukrytych pracowników i ponad 2250 przedstawicieli kierownictwa. Ukrytymi pracownikami nazywa się osoby, które poszukują zatrudnienia, lecz nie są w stanie tego dokonać, np. w związku z sytuacją na rynku pracy bądź kwestiami osobistymi. Warto podkreślić, że analizy obejmowały realia w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemczech.
Autorzy badania, przeglądając odpowiedzi udzielone przez uczestników w ankietach oraz analizując sytuację na rynku pracy, doszli do co najmniej dwóch wniosków. Pierwszym z nich było to, że pracownicy mieli problemy ze znalezieniem pracy jeszcze przed wybuchem pandemii. Drugi wniosek sugeruje natomiast, iż urządzenia oparte na sztuczne inteligencji obniżają szanse na zdobycie pracy osobom, które byłyby ku niej predysponowane.
Algorytmy odpowiedzialne za proces rekrutacji mogą odrzucać potencjalnie pasujących kandydatów
O jakie systemy dokładnie chodzi? Eksperyment dotyczył Applicant Tracking Systems (ATS) oraz Recruiting Managing Systems (RMS). Co ciekawe, ten drugi jest stosowany przez 90% pracodawców rekrutujących kandydatów na stanowiska wymagające średnich bądź wysokich kwalifikacji. RMS jest w tym przypadku wykorzystywany do tworzenia rankingów kandydatów lub odrzucania części z nich.
Czytaj też: Oduczanie maszynowe – czy maszyny są w stanie zapominać?
Niestety, raport nie wyjaśnia, w jaki sposób algorytmy mogą odrzucać “właściwych” kandydatów. Ich zadaniem jest przeszukiwanie załączonych przez aplikujących informacji pod kątem przydatności na dane stanowisko. Niestety, systemy mogą brutalnie odrzucać osoby, które nie spełniają któregokolwiek z wymagań, nawet jeśli nieścisłości są stosunkowo niewielkie. Szczególnie interesujący wydaje się fakt, iż pracodawcy mają świadomość istnienia problemu: aż 88% z nich rekrutuje osoby o wysokich kwalifikacjach poza oficjalnym, zautomatyzowanym procesem, ponieważ tacy kandydaci nie byliby w stanie spełnić wszystkich założonych wymagań.