W dążeniu do pobicia rekordu świata motocykli
O wysiłkach firmy White Motorcycle Concepts mogliście słyszeć już wcześniej, jako że związany z nią motocykl co jakiś czas pojawia się w serwisach skupionych na jednośladach. Zwłaszcza elektrycznych i nietypowych, bo co tu dużo mówić, ten motocykl do tradycyjnych nie należy. Pokazuje jednak coś ważnego, ujawnia i jednoznacznie potwierdza, że elektryczny napęd otwiera zupełnie nową furtkę dla projektowania motocykli.
Czytaj też: Targi IAA Mobility 2021 elektrycznymi samochodami stały. Relacja cz. 1
Inżynierowie nie muszą już budować całego projektu wokół bardziej wymagającego silnika spalinowego, któremu trzeba zapewnić m.in. lepsze chłodzenie i dostęp do powietrza. Zamiast niego, w prostej platformie dwukołowca, można po prostu upchnąć silniki elektryczne i zestaw akumulatorów, puszczając następnie wodzę fantazji ze stylem siedziska czy kierownicy.
Z takiego założenia ewidentnie wyszła firma Roberta White, będącego CEO i głównym kierowcą White Motorcycle Concepts. Nic dziwnego, jako że ten jegomość ma już 22 lat doświadczenia w pracy przy m.in. samochodach Formuły 1. Tam z kolei aerodynamika jest jednym z kluczowych aspektów wydajności, co tyczy się również samych motocykli. Stąd, w tym szalonym koncepcie, wspomniane we wstępie połączenie platformy z osłoną i siedziskiem w kształcie odpowiadającym kierowcy w konkretnej pozycji.
Czytaj też: Huawei może zbudować (prawie) cały samochód elektryczny. To robi wrażenie
Co jednak najważniejsze, ten nietypowy elektryczny motocykl z dziurą w środku wykorzystuje efekt Venturiego na bazie prawa Bernoulliego. Nie jest to coś, z czego motocykle często korzystają, ale wykorzystanie tego efektu jest spotykane w samochodach. Tam pozwala w większym stopniu wpływać na to, jak powietrze oddziałuje na pojazd, co przy umiejętnym projekcie pozwala czerpać korzyści. To właśnie ta “dziura” będzie jednym z elementów układanki firmy w dążeniu do osiągnięcia maksymalnej prędkości rzędu 402 km/h. Do tego jest jeszcze jednak długa droga.
Czytaj też: Grafen wzmocni asfalt autostrady A1 w UK. Będzie to pierwsza taka droga w historii
Testowany ostatnio prototyp z włókna węglowego był bowiem zasilany 60-voltowym układem napędowym, generującym tylko 100 kW mocy. Nie bez powodu. Ten sprawdzian miał głównie zapewnić inżynierom informacje co do aerodynamiki w warunkach rzeczywistych. Finalnie firma ma jednak sięgnąć po 800-voltowy podsystem i silniki o mocy idącej w setki kilowatów, co ma zresztą nastąpić już w 2022 roku.