Tak japoński myśliwiec szóstej generacji zaczął swój oficjalny żywot
Zacznijmy od tego, że po raz pierwszy japoński myśliwiec szóstej generacji został wspomniany oficjalnie w japońskim raporcie wojskowym na 2019 rok. Serwis Jane otrzymał następnie potwierdzenie, że rzeczywiście Japonia ma w planach swojego F-3. Ujawniony wtedy plan jego realizacji obejmował ujawnienie budżetu i wymagań w 2020 roku budżetowym, rozpoczęcie jego rozwoju w 2021 roku i wzniesienie w powietrze pierwszego prototypu dziewięć lat później. W połowie lat 30. obecnego wieku F-3 mają zacząć zastępować ponad sto japońskich jednosilnikowych myśliwców Mitsubishi F-2.
Czytaj też: Jak wypadł EMALS i AAG na USS Gerald R. Ford? Pierwsza taka katapulta startowa i aerofiniszer po testach
Później japońska telewizja (via National Interest) ujawniła, że program związany z F-3 obejmuje silniki odrzutowe XF 9-1 i radary AESA, a jego budżet wyceniono, w przeliczeniu na jakieś 172,6 miliardów złotych. Finalnie jeden myśliwiec może kosztować więcej, niż pierwotne planowane 686 mln złotych, ale pozostaje pytanie, czy japońskie siły lotnicze w ogóle ich potrzebują? Zwłaszcza po tym, jak zaczęły kupować na potęgę 105 kolejnych myśliwców F-35A i F-35B Lighting? Okazuje się, że tak.
Czym będzie japoński F-3?
F-3 ma być bowiem myśliwcem stealth skoncentrowanym na walce powietrze-powietrze, zapewniając Japonii “zdolność do przyszłej przewagi w przestworzach”, podczas gdy równie zaawansowany F-35 jest zaprojektowany w roli myśliwca uderzeniowego. Na ten moment mamy pewność co do tego, że F-3 zostanie wyposażony w dwa zaawansowane silniki odrzutowe XF 9-1 z rozbudowanymi systemami wektorowania ciągu i będzie w stanie przyjąć na pokład sześć pocisków w swoje wewnętrzne wnęki.
Czytaj też: Najmniejszy na świecie odbiornik GPS kodu M dla wojska USA
Jak na myśliwiec szóstej generacji przystało (niestety nie wiemy nic o obsłudze bezzałogowej i sterowania dronami towarzyszącymi), japoński F-3 może zostać wyposażony w broń laserową lub mikrofalową, poszycie pełniące funkcję wielkiego radaru, czujnik elektromagnetyczny ESM (do wykrywania przeciwników i ochrony przeciwko innym radarom), system sztucznej inteligencji w formie interfejsu HMI (Human-Machine) czy zaawansowany kokpit, porzucający wyświetlacz HUD na rzecz połączenia wyświetlacza w kabinie i na hełmie pilota.
Czytaj też: Inteligentne bomby z funkcją torped. Lotnictwo USA chce niszczyć wrogie okręty z powietrza
Wspomina się też o odpornym na EMP systemie fly-by-wire na bazie światłowodów oraz “samonaprawiające się” systemy lotu, które wykrywają i automatycznie kompensują uszkodzenia powierzchni sterowych samolotu.