W ubiegłym miesiącu, rosyjscy kosmonauci odkryli pęknięcia w jednym z modułów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). NASA szybko poinformowała, że te uszkodzenia nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla astronautów. Były astronauta – Bill Shepherd – zwrócił się do Kongresu USA i wyjawił, że uszkodzenia są poważne.
Są prawdopodobnie inne pęknięcia, których jeszcze nie znaleźliśmy. Z tego co wiem, rosyjscy i amerykańscy inżynierowie przeanalizowali to i nie do końca rozumieją, dlaczego te pęknięcia pojawiają się właśnie teraz.William Shepherd
Jeżeli pęknięcia w kadłubie ISS będą się powiększać, mogą znacznie skrócić żywotność stacji kosmicznej i przyczynić się do opuszczenia jej przez astronautów.
Astronauci są bezpieczni, ale czas życia stacji się kończy
William Shepherd to doświadczony amerykański astronauta, dowódca Ekspedycji 1 – pierwszej załogi ISS, uczestnik czterech lotów wahadłowców i komandor US Navy. Shepherd spędził w kosmosie w sumie ponad 159 dni. Teraz jest on zaniepokojony tym, co dzieje się na ISS.
Podczas, gdy pęknięcia są dość małe i wyglądają jak zadrapania na powierzchni aluminiowej płyty, prawdopodobnie jest ich około pół tuzina.William Shepherd
To bardzo poważna sprawa. Małe pęknięcie może szybko powiększyć się pod ciśnieniem i stworzyć zagrożenie dla funkcjonowania stacji. Jedno pęknięcie raczej nie doprowadzi do dekompresji ani eksplozji, więc astronauci są bezpieczni.
Trzeba jednak zastanowić się, co dalej. Skoro pęknięcia na ISS się pojawiają coraz częściej, może to być znak, że czas użytkowania stacji dobiega końca. Nie powinno to dziwić, bo przecież ISS orbituje wokół Ziemi już od 20 lat. Do tej pory wykrywano usterki głównie po rosyjskiej stronie stacji, ale zagrożona jest cała konstrukcja. Zegar tyka i nic go nie zatrzyma. ISS jest bliska swojego końca.