Wśród założeń takiego przedsięwzięcia wymienia się pięć głównych celów:
- Bezpiecznie lądowanie i zbieranie danych na temat powierzchni Merkurego
- Zebranie informacji na temat minerałów i składu chemicznego tej planety
- Zbadanie jej pola magnetycznego i budowy wnętrza
- Zrozumienie, jakie procesy wpływają na regolit i egzosferę Merkurego
- Przyjrzenie się powierzchni z bliska
Czytaj też: Merkury jest naprawdę gorący. W jaki sposób ludzie mogliby tam przetrwać?
Jako że jednym z najtrudniejszych etapów każdej misji jest lądowanie, to inżynierowie odpowiedzialni za to przedsięwzięcie potrzebują jak najwięcej informacji na temat ukształtowania powierzchni Merkurego. Kluczową rolę może w tym przypadku może odegrać sonda BepiColombo, która znajduje się w drodze na tę niewielką planetę. Wykonując zdjęcia z orbity, jej instrumenty powinny dostarczyć obrazów w wysokiej rozdzielczości, które pomogą w przygotowaniu lądownika do kontakt z powierzchnią.
Merkury to jedyna skalista planeta Układu Słonecznego, na której nie udało się wylądować
To jednak nie koniec trudności. Sporym problemem może być okno czasowe związane z nocą na Merkurym. W efekcie lądownik miałby 88 ziemskich dni na wykonanie powierzonych mu zadań. Gdyby naukowcy chcieli przystosować pojazd do przetrwania merkuriańskiego dnia, musieliby nadmiernie obciążyć go tarczami ochronnymi bądź zrezygnować z kluczowych instrumentów naukowych. Najbardziej realny plan zakłada więc lądowanie w nocnej części planety i działanie w jej obrębie przez około 3 miesiące.
W jaki sposób będzie zasilany lądownik poruszający się po Merkurym? W grę wchodzi wykorzystanie radioizotopowego generatora termicznego, który jest stosukowo powszechnym źródłem zasilania montowanym w lądownikach i łazikach. W przypadku innych elementów misji naukowcy również nie zamierzają silić się na oryginalność, korzystając z rozwiązań sprawdzonych za sprawą misji przeznaczonych na przykład na Marsa.
Czytaj też: Lądownik InSight ma sposób na usuwanie piasku z paneli. Potrzebuje do tego… więcej piasku
Wśród instrumentów wymienia się również spektrometry, kamery i czujniki magnetyczne. Naukowcy przyznają jednak, że ostateczny skład zestawu nie jest jeszcze przesądzony i może on zostać rozszerzony bądź ograniczony. Jako że Merkury jest jedyną skalistą planetą Układu Słonecznego, na powierzchni której nie udało się jeszcze wylądować, to naukowcy wiele oczekują od tego typu misji. Płynące z niej wnioski mogłyby umożliwić lepsze zrozumienie podobieństw między Ziemią i Merkurym oraz okoliczności, w jakich ten się uformował.