Naddźwiękowy pocisk przeciwokrętowy Korei Południowej to tylko wierzchołek góry lodowej. Co dokładnie przetestowało państwo?
Wedle informacji ujawnionych przez Błękitny Dom, ten nowy naddźwiękowy pocisk przeciwokrętowy został “opracowany w zeszłym roku i jest w stanie odpowiedzieć na siły morskie wroga, zbliżające się do wód Korei Południowej”. Zanim jednak zagłębimy się w jego szczegóły, rzućmy okiem na to, co rzeczywiście zostało przetestowane.
Czytaj też: Nowy bezzałogowy pojazd bojowy z Izraela. Oto Rex MK II od IAI
Ministerstwo Obrony Narodowej Korei Południowej opublikowało bowiem nagrania z obu prób. Pierwsze wideo przedstawia test pocisku wystrzelonego z okrętu podwodnego, a drugi z myśliwca.
Korea Południowa ujawniła też nagranie z przeprowadzonego w przeszłości testu tytułowego pocisku, którego charakter uderzenia w symulowany cel (siatkę na łodzi) wskazał, że jest w stanie zniszczyć wrogie okręty. Co ciekawe, jak zauważył serwis Naval News, zarówno pierwszy etap startu, jak i wygląd odpowiadały rosyjskiemu pociskowi P-800 Oniks o zasięgu 300-600 km i prędkości Mach 3, co potwierdza wcześniejsze doniesienia, wedle których wojsko Korei Południowej rozwija swój lokalny naddźwiękowy pocisk manewrujący przy użyciu rosyjskiej technologii. Państwowe media oceniły ten pocisk, jako potencjalnego niszczyciela lotniskowców, ale nie będzie on jedynym pociskiem o takim charakterze.
Czytaj też: Bezzałogowy dron zatankował myśliwiec 5. generacji w locie. To pierwszy taki test z udziałem MQ-25 i F-35C
Wiemy też, że Korea Południowa opracowuje obecnie trzy typy naddźwiękowych pocisków manewrujących: ziemia-powierzchnia, powierzchnia-ziemia i powierzchnia-powierzchnia. Zaprezentowany 15 września egzemplarz był przykładem tego drugiego, czyli takiego, który jest wystrzeliwany z lądu w celu trafienia płynących okrętów o potencjalnym zasięgu do 500 km.
Dzięki zwiększonej prędkości, nowy pocisk bardzo utrudni reakcję wrogich okrętów wojennych, prowadząc do większej przeżywalności i niszczącej siły pocisku. Oczekuje się, że będzie służyć jako podstawowy pocisk w zwalczaniu sił zbliżających się do naszych wód terytorialnych– czytamy w ogłoszeniu państwowego ministerstwa obrony.
Czytaj też: Myśliwiec Tempest 6. generacji z własnym latającym laboratorium Excalibur
Niestety wiele więcej szczegółów na temat tego pocisku manewrującego pozostaje nieznanych. Wedle spekulacji ekspertów, może być nieco mniejszy niż P-800 Oniks, mierząc 6,6 metra długości i 53 centymetry średnicy, a ważąc 1,5 tony i posiadając 250 kg materiałów wybuchowych w głowicach. Mają łączyć na pokładzie zarówno precyzyjny sprzęt naprowadzający, jak i technologię stealth, aby uniknąć wykrycia przez radary wroga. Jeśli wszystko pójdzie zgodne z planem, finalnie zostaną umieszczone na niszczycielu nowej generacji KDDX i niszczycielu Aegis KDX-3 Batch-2.