Nagranie ujawnia brzmienie nowego Mercedesa AMG C63 w akcji
Utratę czterech cylindrów trzeba jakoś zrekompensować, a do tego AMG wykorzysta ujawniony w przeszłości system E Performance. Nim zajmiemy się za moment, bo głównym bohaterem na pokładzie Mercedesa AMG C63 nadal będzie spalinowy silnik w postaci 2-litrowego M139, ale z kilkoma poważnymi zmianami.
Czytaj też: Wyszpiegowany Mercedes-AMG SL nowej generacji na zdjęciach. Spójrzcie na prawie produkcyjną wersję
Jego możliwości podkręci bowiem m.in. elektryczna turbosprężarka prosto z hipersamochodu AMG One. Ten silnik w pojedynkę zapewni 330 kilowatów mocy (448.6 koni mechanicznych), ale sam w tym modelu działać nie będzie.
Brzmienia tej jednostki M139 możecie posłuchać powyżej, jako że jakiś czas temu udało się nagrać Mercedesa AMG C63 w testach na Nurburgring. Mowa o wersji zarówno z nadwoziem typu sedan, jak i kombi, które pokazały pazur na torze wyścigowym. Faktem jest, że są bardzo szybkie i zrywne, co nagranie udowadnia w wielu momentach, ale brzmią zdecydowanie nie tak dobrze, jak stare dobre V8.
Czytaj też: Nowe informacje o silnikach BMW Serii 7 nowej generacji
Czym Mercedes AMG C63 2023 zachwyci?
Na plus tego modelu, względem poprzednika, trzeba zaliczyć dostęp do napędu na wszystkie koła oraz jeszcze okazalsze, choć obecnie nieoficjalne, osiągi. W przypadku najwydajniejszego wariantu, czyli Mercedes-AMG C63 S E Performance, będzie można liczyć sprint do setki w poniżej 3,5 sekundy, dzięki nominalnej mocy grubo ponad 500 KM. Jest to spowodowane zarówno układem spalinowym, jak i ciekawym zestawem silników elektrycznych.
Te silniki elektryczne są zintegrowane bezpośrednio z tylną osią i w jednym „pakiecie” łączą ze sobą 2-biegową skrzynię biegów i elektrycznie sterowany mechanizm różnicowy. Skrzynia działa na pierwszym biegu (podobnie, jak w przypadku Taycana Porsche) do prędkości około 140 km/h, aby następnie wrzucić „dwójkę” i zapewnić lepsze przełożenie mocy.
Czytaj też: Zwiastun BMW M3 Touring. To pierwsze takie BMW w historii, na które wielu czekało
Moc tego elektrycznego połączenia sięga do 150 kW, czyli do prawie 205 koni mechanicznych, a moment obrotowy do 320 Nm, ale tylko w 10-sekundowych seriach, bo w trybie ciągłym można liczyć na 94 KM. Co ważne, 15-konny elektryczny silnik znalazł się również znacznie bliżej silnika benzynowego w postaci systemu łagodnej hybrydy, pełniącego rolę rozrusznika i alternatora.