Artykuł na temat nowego odkrycia został opublikowany w Science. Przez długi czas supernowe dzielono na dwa główne typy. Pierwszy z nich był związany z zapadaniem gwiazd o masach co najmniej 10-krotnie większych od masy Słońca. Kiedy skończy im się paliwo potrzebne do prowadzenia fuzji jądrowej, takie obiekty mogą zrzucić swoje zewnętrzne warstwy, ostatecznie zmieniając się w gwiazdy neutronowe bądź czarne dziury.
Czytaj też: Brązowy karzeł inny niż wszystkie może ujawnić ogromną populację tych obiektów w Drodze Mlecznej
Innym rodzajem eksplozji są te wywoływane przez mniej masywne gwiazdy (do 8 mas Słońca), które przyjmują formy białych karłów. Kiedy taki obiekt wchodzi w skład układu podwójnego, może “podkradać” materię towarzyszącej mu gwiazdy, co w pewnym momencie doprowadzi do wybuchu termojądrowego.
Ale to nie koniec. Prowadząc obserwacje z użyciem VLASS (Very Large Array Sky Survey), naukowcy zwrócili uwagę na niezwykle jasne źródło radiowe, którego nie dało się zauważyć w czasie poprzednich badań. Oznaczało to, iż ta jasność musiała się pojawić stosunkowo niedawno. Dalsze obserwacje, wykorzystujące zarówno VLASS jak i inne instrumenty, utwierdziły astronomów w przekonaniu, że sprawcą zamieszania może być supernowa.
Zdarzenie VT J121001+495647 to nowy rodzaj supernowej, który do tej pory był widziany jedynie w symulacjach
VT J121001+4959647 pochodzi z galaktyki karłowatej oddalonej o 480 milionów lat świetlnych. Badacze zakładają, że do eksplozji w formie supernowej doszło na skutek oddziaływań pomiędzy dwoma obiektami tworzącymi układ podwójny. W jakich okolicznościach doszło do wybuchu? Jedna z gwiazd najprawdopodobniej zmieniła się w białego karła, który zaczął pobierać materię tworzącą drugi obiekt. Z czasem biały karzeł zbytnio zbliżył się do gwiezdnego towarzysza, co doprowadziło do zderzenia i eksplozji.
Z perspektywy Ziemi wymiana materii pomiędzy obiektami tworzącymi ten układ podwójny rozpoczęła się około 300 lat temu. Kiedy natomiast doszło do zbliżenia dwóch obiektów, ten masywniejszy zakłócił proces syntezy jądrowej zachodzący we wnętrzu mniej masywnego towarzysza. To przełożyło się na zapadnięcie się jądra i utworzenie dysku akrecyjnego wokół masywniejszej gwiazdy. W efekcie w przestrzeń kosmiczną został wystrzelony dżet.
Czytaj też: Wiedzą, jak wyglądają pierwsze etapy eksplozji supernowej. Udało się je uchwycić w szczegółach
W 2014 roku ten właśnie dżet został zaobserwowany w formie promieniowania rentgenowskiego przez instrument MAXI, a trzy lata później VLASS dokonał detekcji poświaty radiowej, która powstała na skutek zderzenia materiału wyrzuconego w czasie powstawania białego karła z tym, który trafił w przestrzeń kosmiczną w związku z kolizją dwóch obiektów. Naukowcy planują dalsze monitorowanie VT J121001+4959647, co powinno dostarczyć informacji na temat interakcji zachodzących pomiędzy gwiazdami tworzącymi układy podwójne.