Na początek – formalności
Oppo Reno6 Pro 5G oficjalną premierę w Polsce będzie miał 9 września tego roku, czyli w dniu, kiedy ukazuje się ten tekst. Polska cena wyniesie 3699 zł, czyli więcej niż w przeliczeniu wynosi cena w Indiach, niemniej tam dostajemy inny procesor (MediaTek) i inny układ graficzny (Mali). W wersji europejskiej mamy Snapdragona 870 i Adreno 650.
Dodatkowo w przedsprzedaży będzie można nabyć smartfon wraz ze słuchawkami Enco X i pakietem ochrony ekranu do wykorzystania przez rok za symboliczną złotówkę. W dniu premiery możemy również liczyć na personalizowane koszulki FC Barcelona!
A teraz przedstawmy specyfikację Oppo Reno6 Pro 5G:
- Obudowa: 160,8 × 72,5 × 7,99 mm, 188 gram
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 870 5G
- Układ graficzny: Adreno 650
- Pamięć RAM: 12 GB
- Pamięć wewnętrzna: 256 GB (UFS 3.1)
- Ekran: 6,55 cala, AMOLED, 2400 x 1080 (20/9), 90 Hz, HDR10+, ochrona Corning Gorilla Glass 5
- System: Android 11 z ColoroS 11.3
- Łączność: Dual SIM, LTE, 5G, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax, Bluetooth 5.2, USB C, NFC
- Nawigacja: Beidou, GPS, GLONASS, GALILEO, QZSS
- Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych pod wyświetlaczem, duża komora chłodząca oraz system multi-chłodzący
- Aparat główny: 50 Mpix (f/1.8, OiS) + 13 Mpix (f/2.4, zoom 2x) + 16 Mpix (f/2.2, 123°) + 2 Mpix (f/2.4)
- Aparat przedni: 32 Mpix (f/2.4)
- Bateria: 4500 mAh
- Ładowanie: SuperVOOC 2.0 65 W
- Wersje kolorystyczne: Błękitny, grafitowy
- Cena w dniu polskiej premiery: 3699 zł
Oszronione piękno w nowym, satynowym wydaniu
Smartfon po raz kolejny ma „oszronioną” tylną część obudowy, dzięki czemu nie tylko świetnie wygląda i dobrze leży w dłoni, ale też praktycznie nie zbiera odcisków palców. Producent określa ją mianem Oppo Reno Glow i deklaruje 200% odporności na zadrapania – sprawdzę to w pełnej recenzji! Szkło na froncie (Gorilla Glass 5) zostało wyraźnie zakrzywione na dłuższych krawędziach, dzięki czemu smartfon wygląda jeszcze nowocześniej niż ubiegłoroczne Oppo Reno 5 i lepiej trzyma się w dłoni. Przez cały czas miałem wrażenie obcowania z produktem premium.
Oczywiście znalazła się i wada – obudowa nie jest wodoszczelna, a w tej cenie być powinna.
Mimo tylko 90 Hz, ekran naprawdę robi wrażenie!
Ekran to 6,55 calowa matryca Amoled o rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli, proporcjach 20/9 i 90 Hz odświeżaniu. W teorii więc szału nie ma, ale dzięki wąskim ramkom, zakrzywionym krawędziom i bardzo wysokiej jasności maksymalnej wyświetlacz potrafi zrobić wrażenie. Zwłaszcza w ciepłym, wrześniowym słońcu. Ponadto ekran obsługuje HDR10+ oraz posiada certyfikaty Netflix HD & HDR oraz Amazon Prime Video HD & HDR. Jasne, w tej cenie można byłoby oczekiwać 120 Hz odświeżania ekranu, ale i tak jest naprawdę bardzo dobrze.
Nareszcie wydajność na właściwym poziomie
Oppo Reno 5 5G nie był, (delikatnie rzecz ujmując) demonem wydajności, a wersja z „Pro” w nazwie nie trafiła w zeszłym roku na Nasz rynek. Tym bardziej cieszy Snapdragon 870 wraz z Adreno 650 które dostajemy w tym roku w Oppo Reno6 Pro 5G. Oczywiście, nie jest to poziom realme GT 5G, ale i tak 710 493 pkt w Antutu Benchmark 9.1.3 sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Nareszcie można śmiało stwierdzić, że nowy flagowiec Oppo to smartfon optymalny do gier, zwłaszcza że na pokładzie znajdziemy również 12 GB pamięci RAM. Jeśli jej by Nam zabrakło (w co wątpię), zawsze można ją rozszerzyć o 3, 5 lub 7 GB, przy pomocy pamięci wewnętrznej urządzenia (ROM).
W codziennym użytkowaniu smartfon działał oczywiście bardzo szybko i sprawnie. O jakichkolwiek lagach nie mogło być mowy.
Ponadto producent deklaruje mniejsze nagrzewanie się urządzenia dzięki zastosowaniu dużej komory chłodzącej. Na razie spektakularnej różnicy nie zauważyłem, niemniej sprawdzę do dokładnie w późniejszych testach.
A jak wypada łączność?
Tu bez obaw – zgodnie z nazwą, smartfon obsługuje sieci 5G. Testowałem – działa. Ponadto telefon obsługuje Wi-Fi 6, NFC i Bluetoth 5.2. Nie zapomniano również o czytniku linii papilarnych pod ekranem oraz możliwości odblokowania urządzenia za pomocą skanu twarzy. Całość działa w oparciu o najnowszego Androida 11 wraz z nakładką ColorOS w wersji 11.3.
Największa zaleta wg producenta? Aparat!
Podobnie jak rok temu przy okazji Reno 5 5G, tu producent również zachwala możliwości fotograficzne i filmowe nowego Reno. Tym razem zestaw wygląda naprawdę porządnie, choć do najlepszych foto smartfonów trochę brakuje.
- 50 Mpix, f/1.8, 24mm (główny), 1/1.56″, 1.0µm, PDAF, OIS
- 13 Mpix, f/2.4, 52mm (tele), 1/3.4″, 1.0µm, PDAF, 2x optyczny zoom
- 16 Mpix, f/2.2, 123˚ (szerokokątny), 1/3.09″, 1.0µm
- 2 Mpix, f/2.4, (macro)
Ze zdjęć, póki co, jestem bardzo zadowolony, chociaż po obcowaniu z Xiaomi Mi 11, tryb makro zachwycać nie może. Na plus możliwość zapisywania plików w formacie RAW oraz nagrywanie filmów z rozmytym tłem za filmowanym obiektem, podobnie jak w profesjonalnych filmach (Bokeh Flare Portail Video). Poniżej możecie zobaczyć przykładowe zdjęcia. Więcej znajdziecie już niebawem w pełnej recenzji.
65 W ładowanie SuperVOOC 2.0 nadal jednym z najszybszych na rynku
Oppo Reno6 5G zostało wyposażone w baterię o pojemności 4500 mAh czyli bardzo popularnej w tegorocznych smartfonach. Ja ten telefon do tej pory musiałem ładować co 1,5 dnia, czyli bardzo podobnie jak Reno 5 5G. Podobnie krótko przebiega tu proces ładowania – około 30 minut od 0 do 100%. A to wszystko dzięki 65 W ładowarce, która w dodatku jest dołączona do zestawu. Super! Na minus jedynie brak możliwości ładowania bezprzewodowego.
Na razie jestem pozytywnie zaskoczony!
Na chwilę obecną największą wadą Oppo Reno6 Pro jest… cena na poziomie 3699 zł, co nie pozwala konkurować z realme GT 5G. Niemniej smartfon dostępny będzie w przedsprzedaży wraz ze słuchawkami Oppo Enco X i pakietem ochrony ekranu do wykorzystania przez rok za symboliczną złotówkę. W dniu premiery możemy również liczyć na personalizowane koszulki FC Barcelona, co zwiększa atrakcyjność zakupu smartfona już na premierę.
Na chwilę obecną nie znalazłem w nim żadnych poważnych wad, są niezaprzeczalne zalety jak design, wysoka wydajność, bardzo szybkie ładowanie i (być może) aparat, ale cena może jednak zrobić swoje. Ja jestem jednak dobrej myśli i z wielką ochotą siadam do szczegółowych testów! Ich wyniki – już niebawem!