TSMC jest rozchwytywane na rynku do tego stopnia, że największym zwycięzcą w obecnej sytuacji jest NVIDIA, która… nawiązała współpracę z Samsungiem, unikając o wiele większych problemów z podażą
To TSMC odpowiada obecnie za produkcje m.in. układów A14 Bionic z wykorzystaniem 5 nm procesu produkcyjnego i będzie również odpowiadać za produkcję następców, czyli A15 Bionic. Pod koniec 2021 roku dowiedzieliśmy się, że umowy między TSMC a Apple są tak zaawansowane, że Apple zarezerwowało dla swoich produktów aż 80% mocy przerobowej 5nm procesu. To oznacza, że przez pewien czas jedynie 20% produkowanych w 5nm technologii układów nie trafiało wyłącznie do sprzętów Apple, a do innych producentów.
Czytaj też: Procesory graficzne AMD w średniakach Samsunga? Exynosy z mRDNA mogą przybrać nowe oblicze
Teraz nie znamy szczegółów tych proporcji, bo przecież TSMC musiało rozszerzyć do tej pory swoje możliwości produkcyjne, ale z plotek wiemy, że już przygotowało aż 100 milionów egzemplarzy SoC A15 Bionic dla Apple. To więc ciągle dla TSMC największy klient, który z pewnością co roku zostawia w rękach tajwańskiego producenta grube miliardy złotych. Jak tu z kolei traktować taką żyłę złota? Oczywiście, że priorytetowo i łagodniej.
Wedle nieoficjalnych informacji, TSMC nie podwyższy cen dla Apple tak bardzo, jak dla innych klientów
Zwłaszcza że już teraz Apple wyraziło chęć kontynuowania lukratywnej współpracy z TSMC, rezerwując początkowe dostawy 4- i 3-nanometrowych układów z myślą o jeszcze odleglejszych iPhone’ach, iPadach i komputerach Mac. Wspominamy, że ta współpraca jest lukratywna nie bez powodu. Z jednej strony TSMC może śmiało rozwijać swoje zaplecze technologiczne, ulepszając procesy produkcyjne, wiedząc, że zawsze znajdzie na nie przynajmniej jednego chętnego, podczas gdy Apple ma zawsze dostęp do najnowszych technologii.
Czytaj też: Test mikrofonu Blue IcePop dla zestawów słuchawkowych Logitech Pro
Przypomnijmy, że im niższy proces jest wykorzystywany do produkcji półprzewodników, tym okazalsza liczba tranzystorów w rdzeniu, mniejsze rozmiary fizycznego krzemu (cieńsze produkty), wyższa wydajność (płynność działania sprzętu) i niższe zużycie energii (dłużej wytrzymująca bateria). Dlatego Apple tak zależy na wykorzystywaniu najnowszych technologii, ale ta drożeje w dobie wzmożonej podaży na całym świecie i rzeczywiście niedawno informowaliśmy Was, że planowane z tego powodu wzrosty cen układów TSMC odczujemy wszyscy i to praktycznie wszędzie. Okazuje się jednak, że nie w przypadku Apple.
Według UDN wzrosty cen układów TSMC wyprodukowanych w procesie powyżej 12/16 nm wzrosły o 20%. To z nich korzystają producenci prostszych urządzeń elektronicznych, czy samochodów. Znacznie nowsze i tym samym najbardziej zaawansowane procesy rzędu 7 nm i 5 nm, które są już wykorzystywane, zaliczyły z kolei wzrost w zakresie od 7% do 9%.– pisaliśmy w poprzednim artykule.
Czytaj też: Automatyczne grupowanie kart zniknie z Chrome na Androida
Wedle najnowszych informacji z ITHome, TSMC łagodniej potraktuje Apple i zamiast nakładać na zamówione układy podwyżki o zapowiadane 7-9%, sprowadzi je do zaledwie 3%. To z kolei odbije się na mniejszych wzrostach cen, które producenci mogą, ale nie muszą przełożyć na finalne ceny swoich produktów. Jeśli uznamy ten najgorszy scenariusz za prawdziwy, to finalnie sprzęty Apple nowej generacji mogą doczekać się mniejszego podbicia ceny, niż konkurencja. Jednak odpowiedź na to, czy ta cena będzie niższa względem produktów innych firm, zna pewnie każdy.