Badaniami w tej sprawie zajęli się astronomowie z Uniwersytetu Harvarda i Smithsonian Center for Astrophysics. Płynące z ich badań wnioski, dostępne na łamach Astrophysical Journal oraz Astrophysical Journal Letters, sugerują, że wspomniana supernowa miała miejsce około 10 milionów lat temu.
Czytaj też: Droga Mleczna wygląda jak gigantyczny wir, ale jej składniki są zaskakująco słabo wymieszane
Obłok molekularny w Perseuszu jest oddalony od Ziemi o około 1000 lat świetlnych, podczas gdy dystans dzielący naszą planetę i obłok molekularny w Byku jest mniej więcej o połowę mniejszy. Tworząc trójwymiarową mapę tego obszaru wszechświata, co było możliwe dzięki informacjom zbieranym przez teleskop Gaia, naukowcy doprowadzili do swego rodzaju przełomu. Wcześniej obłoki molekularne były obserwowane wyłącznie w 2D. Stwarzało to szereg trudności, między innymi w zakresie szacowania położenia i faktycznych rozmiarów tego typu struktur.
Supernowa doprowadziła do powstania dziury mającej około 500 lat świetlnych
Jesteśmy w stanie obserwować te obłoki od dziesięcioleci, ale nigdy nie znaliśmy ich prawdziwego kształtu, głębokości czy grubości. Nie mieliśmy również pewności co do tego, jak daleko znajdują się te obłoki. Teraz wiemy, gdzie leżą z zaledwie jednoprocentową niepewnością, co umożliwia nam oglądanie tej pustki pomiędzy nimi. Catherine Zucker
I choć nie ma pewności, czy do powstania tej kosmicznej, rozciągającej się na około 500 lat świetlnych dziury doprowadziła pojedyncza eksplozja czy też szereg mniejszych, to winowajcą najprawdopodobniej była supernowa. W praktyce oznacza to, że wcześniej w tym obszarze mogła znajdować się jedna lub więcej gwiazd, która doświadczyła eksplozji. W wyniku tego wybuchu w przestrzeń kosmiczną trafiła ogromna ilość materii, mogącej posłużyć do dalszego formowania gwiazd. Taki cykl trwa od miliardów lat i przyczynia się do powstawania materiału gwiazdotwórczego.
Czytaj też: Zaobserwowano nietypową superjasną supernową AT2021sew
Warto podkreślić, że znane nauce supernowe dzielą się na dwa główne typy. Wśród nich można natomiast wyszczególnić kilka podtypów, a taka klasyfikacja z pewnością się jeszcze zmieni. Wynika to z faktu, iż astronomowie regularnie natrafiają na rodzaje kosmicznych eksplozji, które – jeśli zostaną lepiej poznane – najprawdopodobniej zostaną przypisane do nowych podkategorii. Co ciekawe, w odległości około 600-700 lat świetlnych od Ziemi znajduje się gwiazda zwana Betelgezą, która może zakończyć swój żywot w formie supernowej. Taka eksplozja niemal na pewno nie stanowiłaby dla nas zagrożenia, lecz z pewnością dostarczyłaby niesamowitych wrażeń wizualnych.