Podczas MSPO najpewniej dowiemy się, jak podejdzie się do realizacji przeciwlotniczego systemu programu Narew
Związany z tym systemem przeciwlotniczym kontrakt będzie jednym z głównych tematów tegorocznych targów przemysłu obronnego MSPO w Kielcach. Te będą miały miejsce już wkrótce, bo wystartują 7 i potrwają do 10 września. Wygląda też na to, że przyciągną więcej uczestników, niż w zeszłym roku (wtedy udział w nich wzięło 185 przedstawicieli branży z 15 krajów) przez mniejsze obostrzenia pandemiczne, dzięki szczepionkom.
Czytaj też: Spójrzcie na pojazd LOTR z Kutna. Oto wojskowy BÓBR-3, który właśnie przechodzi testy
Przed dwoma laty przez Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego przewinęło się aż 610 firm z 31 państw, więc jeśli nawet osiągnięta zostanie połowa odwiedzających, z pewnością jeden (a w rzeczywistości kilku) z nich okaże się godnym wykonawcą przeciwlotniczego systemu Narew. Dla przypomnienia, ten dotyczy obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu, bo około 40 kilometrów, choć pierwotnie miał wynosić jeszcze mniej, bo ~25 km.
System przeciwlotniczy z programu Narew ma uzupełnić system obrony powietrznej Wisła, czyli tego średniego zasięgu. W kwestii tego drugiego wszystko jest już ustalone, dlatego wiemy, że będzie bazował na pociskach średniego zasięgu Patriot, amerykańskiej firmy Raytheon Technologies, a dokładniej mówiąc, dwóch bateriach Patriot Configuration 3+, które już za rok otrzymamy na mocy kontraktu podpisanego w 2018 roku.
Czytaj też: Rosyjska marynarka urośnie w siłę. Putin ogłosił konstrukcję sześciu nowych okrętów
Wedle spekulacji, najpewniej wykonawcą programu Narew, wycenianego na 33 miliardów złotych, zostanie rodzima Polska Grupa Zbrojeniowa. Ta finalnie będzie zapewne wykorzystywać system oparty na technologii rakietowej od zagranicznego partnera, ale rakiety czy wyrzutnie będą produkowane lokalnie. Finalnie wojsko polskie ma uzyskać około 23 baterii.
Nasz przemysł obronny przeznaczył znaczne środki na opracowanie nowych rozwiązań – na przykład pasywnych radarów nowej generacji – które mogłyby zostać wykorzystane w tym programie. Potrzebujemy zagranicznego pocisku przechwytującego dla tych systemów i związanego z nim know-how, ale polski przemysł również ma nadzieję na uzyskanie nowych możliwości produkcyjnych, dzięki temu programowi.Wokół programu Narew pojawiło się wiele spekulacji, ale resort od samego początku podkreślał perspektywę współpracy przemysłowej.– powiedział serwisowi Defense News Tomasz Smura z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.
Czytaj też: Najbardziej zaawansowany myśliwiec F-15 trafił na rynek. F-15QA już po oficjalnej ceremonii
Są więc szanse, że to PGZ będzie odpowiadało za produkcję sprzętu potrzebnego do programu Narew, korzystając z technologii np. firmy Raytheon, Kongsberg Defence and Aerospace, MBDA czy Rafael Advanced Defense Systems.